Choć GKS Katowice dwukrotnie obejmował prowadzenie, to nie zdołał znaleźć sposobu na ekipę Brûleurs de Loups de Grenoble. Podopieczni Jacka Płachty musieli przełknąć gorycz porażki 2:4. – Zabrakło pewnych detali przy wyjściach z tercji, czy przy wyprowadzaniu krążka – przyznał w pomeczowej rozmowie strzelec pierwszej bramki dla GKS-u- Bartosz Fraszko.
Już pierwsze sekundy spotkania dały jasno do zrozumienia, że rywal z jakim przyjdzie mierzyć się GieKSie będzie prezentował zupełnie odmienny styl gry, oparty na chęci prowadzenia gry i agresywnym pressingu. Czy taka postawa ekipy z Grenoble była jednak zaskoczeniem dla wicemistrzów Polski?
– Zaskoczeni nie byliśmy, wiedzieliśmy czego się spodziewać. Grali wczoraj mecz po nas, przeanalizowaliśmy ich, ale taki jest sport. Byliśmy gorsi. Trzeba wyciągnąć wnioski, bo w niedzielę kolejny mecz i musimy zrobić wszystko, aby go wygrać – przyznał 29-latek.
Kluczem do zdobytych bramek okazały się dzisiaj sprawnie wyprowadzane kontrataki. Czy taki styl gry był opracowany już na przedmeczowej odprawie, czy raczej wynikł z postawy rywala?
– Wiedzieliśmy, że przeciwnik cały czas jedzie mocnym forecheckingiem, więc zawsze może trafić się okazja, żeby pójść kontratakiem 2 na 1, czy 3 na 2. Udało się to wykorzystać, szkoda tylko, że mieliśmy dziś strasznie dużo kar i naprawdę nas to podmęczyło… Zabrakło pewnych detali przy wyjściach z tercji, czy przy wyprowadzaniu krążka. Musimy wyciągnąć wnioski, bo to jeszcze nie koniec turnieju – podkreślił napastnik GieKSy.
Obrazkiem który mógł zmrozić krew w żyłach był moment kiedy uderzony w twarz Bartosz Fraszko padł na taflę. Na szczęście uraz nie okazał się groźny i skrzydłowy mógł dokończyć spotkanie. Czy kibice GKS-u mogą być zatem spokojni o to, że Bartosz Fraszko będzie jutro gotowy do gry?
– Na pewno. Nie jest to żaden duży uraz, dostałem kijem w okolice ucha, jestem pewien, że to nic poważnego. Zrobimy jako drużyna dobrą regenerację i jutro przystąpimy do meczu w pełni sił – zapewnił Bartosz Fraszko
CAŁOŚĆ ROZMOWY W MATERIALE VIDEO
Czytaj także: