Fraszko zalał się krwią. Czy zagra w Jastrzębiu-Zdroju?
Bartosz Fraszko, napastnik GKS Katowice (Foto: Klaudia Baron)
W drugiej tercji drugiego półfinałowego spotkania pomiędzy GKS-em Katowice a JKH GKS Jastrzębie kontuzji doznał Bartosz Fraszko i nie dokończył meczu. Jak wygląda sytuacja zdrowotna reprezentanta Polski?
W 24. minucie Fraszko nadział się na kij Jauhienija Kamienieu, który przy bandzie wybijał krążek.
Napastnik GieKSy złapał się za twarz i padł na lód, a na lodzie pojawiła się krew. Po naradzie sędziowie nie doszukali się przewinienia, gdyż przy oddawaniu strzału przy wybiciu krążka nie ma kary nawet wtedy, gdy kij uderzy w twarz przeciwnika.
Bartosz Fraszko meczu już nie dograł, lecz jego występ w kolejnych spotkaniach nie jest zagrożony.
Do tej pory w ośmiu spotkaniach fazy play-off zdobył 3 bramki i zanotował 3 asysty.
Komentarze
Lista komentarzy
Karol1964
To bardzo dobra wiadomość biorąc pod uwagę to w jaki sposób zawodnicy JKH wyeliminowali 3 graczy Torunia i to bez konsekwencji karnej. Sędziowie niechętnie karzą zawodników trenera Kalabera co było widać w meczach z Toruniem.
beny77
Może powiedzieć w tych PO krew mnie zalewa
Domin55
Jak to mówił podczas meczu Unia- Tychy Pan Klisiak hokeiści to twarde chłopy....
Zdrowia Panie Bartoszu.Oby w tych dalszych meczach playoff było jak najmniej kontuzji w każdej drużynie.Dzieki temu przynajmniej nikt nie będzie gadał że przegrali z powodu braków kadrowych.
Gość GKS
To bardzo dobra informacja dla Katowic i ogólnie kadry.
Gieksa już bez bardzo dobrego obrońcy to teraz brak Fraszki byłby odczuwalny dla zespołu.
Zdrowia i dla wszystkich zawodników pozostających w grze o finał - oby urazy i kontuzje was omijały.
SK 1964
Kask z kratą i do boju Bartek!!! Tak jak pisałem , będzie bolało.
jastrzebie
Clikbait, albo ile Wam zapłacili. Przecież piszecie że występ jest niezagrożony