Fučík: Każdy wie, jakie mamy tu ambicje
Tomáš Fučík przewodzi w bramkarskich statystykach. Czeski golkiper, starający się o polski paszport, był architektem zwycięstwa nad Comarch Cracovią 3:0. Zakończył ten mecz z dorobkiem 31 udanych interwencji i drugi czystym kontem w tym sezonie.
Trójkolorowi wykazali się konsekwencją, bo w każdej z tercji zdobyli po jednej bramce. Wynik spotkania otworzył Filip Komorski, popisując się niezwykle precyzyjnym uderzeniem z prawego bulika.
– Znowu dopadła nas strzelecka niemoc. Strzelamy mało bramek, choć dominujemy przez całe spotkanie. A zdobycie kolejnej goli sprawiłoby, że grałoby się nam łatwiej. Ten mecz byłby inny – analizował Tomáš Fučík.
– A tak to człowiek męczy się myśleniem, cały czas trzeba być skoncentrowanym. Z drugiej strony to mi właśnie pomogło, bo wiedziałem, że nie mogłem puścić nawet jednej bramki – dodał.
Starcie z Cracovią wpisywało się w definicję meczu walki. Oba zespoły nie szczędziły sobie razów i wypracowywały sobie strzeleckie okazje.
– Dla bramkarza był to bardzo trudny mecz. Wiem, że kibicom niekoniecznie mogło się podobać to spotkanie. Każdy wie, jakie mamy tu ambicje. Bardzo chcemy się zakwalifikować do Turnieju Finałowego Pucharu Polski. Nie mamy najlepszej pozycji w tabeli i musimy punktować w każdym meczu – zaznaczył 29-letni golkiper.
Nie da się ukryć, że pod batutą Pekki Tirkkonena tyszanie są na razie niepokonani. Wygrali starcie o Superpuchar Polski, a następnie w ligowych potyczkach pokonali Re-Plast Unię Oświęcim (2:1) i Comarch Cracovię (3:0). Pozostaje zapytać, czy efekt „nowej miotły” zaczął już działać?
– Na pewno jest tam więcej czynników niż nowy trener. Jasne, że nowy trener daje impuls drużynie, ale też myślę, że wszystko zaczęło się w zeszłą środę, kiedy naprawdę zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, na dodatek z drużyną z wyżyn tabeli – zwrócił uwagę nasz rozmówca.
– Dotychczas wygrywaliśmy ze słabszymi drużynami. Myślę, że wtedy doszło do przełamania w naszej drużynie. W Oświęcimiu mogliśmy zdobyć 3 punkty, ale uciekły nam one w ostatnich dwóch minutach meczu. Dzięki temu w meczu z Cracovią graliśmy bardziej skoncentrowani, bo wiedzieliśmy, że musimy być czujni do ostatniej minuty. Cieszymy się, że komplet punktów zostaję w Tychach – dodał.
Golkiper GKS-u Tychy jasno mówi o co w tym sezonie walczą hokeiści z de Gaulle’a,
– W Tychach nie możesz mówić o niczym innym niż o walce o mistrzostwo. Dla mnie osobiście GKS Tychy, ze wszystkich względów jest najlepszą drużyną w Polsce. Lodowisko, szatnia, zawodnicy - ta drużyna ma ogromny potencjał – zwrócił uwagę czeski golkiper, który stara się również o polski paszport.
– Jakbym miał powiedzieć o swoich odczuciach, to dużo tu zależy od pracy trenerów i menedżerów, ale nad tym się nie skupiam. Jestem myślami tylko i wyłącznie przy następnym meczu. Rozmyślanie o mistrzostwie kraju jest piękne, ale człowiek musi pomału, kawałek po kawałku i mecz po meczu się doskonalić. Musimy jeszcze dużo nad tym popracować żeby do tej najlepszej formy się zbliżyć – zakończył.
W piątek wicemistrzowie Polski udają się na wyjazdowe starcie z JKH GKS-em Jastrzębie. Będzie to niezwykle istotne starcie dla układu tabeli. W tej chwili o punkt więcej mają na swoim koncie podopieczni Pekki Tirrkonena, którzy tym samym zajmują trzecią lokatę.
Komentarze