W piątym meczu półfinałowym GKS Tychy pewnie pokonał JKH GKS Jastrzębie 4:0, a świetny występ zaliczył Tomáš Fučík. Bramkarz trójkolorowych w dniu swoich 31. urodziny zachował czyste konto i podsumował z naszą redakcją piąty mecz półfinału.
HOKEJ.NET: – Tomku pozwolisz, że zacznę od złożenia ci najserdeczniejszych życzeń urodzinowych. Domyślam się, że w tym roku marzysz o tylko jednym prezencie, czyli tytule mistrza Polski.
Tomáš Fučík, bramkarz GKS-u Tychy: – Dokładnie tak. Cały dzień dzisiaj powtarzam, że na prezent będę musiał jeszcze poczekać. Cieszy mnie czyste konto po meczu z silną drużyną, ale marzę o mistrzostwie. Teraz musimy wygrać kolejne spotkanie na wyjeździe i dostać się do finału play-off. Wtedy zrobimy wszystko, aby zatriumfować. Tychy są miastem hokejowym, tutaj mnóstwo ludzi przychodzi na mecze nas wspierać i mam nadzieję, że uda nam się im to wynagrodzić w postaci złotego medalu.
A jak mecz wyglądał z twojej perspektywy?
– Dzisiejszy mecz był podobny do tych poprzednich dwóch starć domowych. Graliśmy odpowiedzialny i stanowczy hokej. Mieliśmy bardzo dobre nastawienie i strzelaliśmy gole. Te dwie przegrane nas zmobilizowały do walki, czego efekt widzieliśmy dzisiaj. W Jastrzębiu gra się bardzo ciężko, a w domu z kibicami nabieramy wiatru w skrzydła.
Spodziewałeś się takiego przebiegu gry, czy jastrzębianie cię czymś zaskoczyli?
– Nie zaskoczyli nas, byliśmy skoncentrowani i to zadecydowało. Dobre przygotowanie i wykorzystywanie szans również zaprocentowało na naszą korzyść. Mam nadzieję, że tak samo dobrze jak dziś zagramy na wyjeździe.
Poprzednie dwa mecze jastrzębianie grali na swoim lodzie bardzo konsekwentnie. Przed wami wyjazd, który może okazać się kluczowy w drodze do finału. jak nastawienie przed środowym meczem?
– Mam wrażenie, że po dzisiejszym meczu jesteśmy gotowi wygrać i wejść do finału. Jeśli pokażemy w środę 90% tego. co zagraliśmy dzisiaj to się nie martwię. Musi to być konsekwentna gra, wiedzą to moi koledzy i wiem to ja.
Rozmawiał: Wojciech Piech.
Czytaj także:
