KHL kusi graczy wysokimi zarobkami. Nic więc dziwnego, że zagraniczni zawodnicy chętnie wybierają tę ligę, choć może się to wiązać ze społecznym wykluczeniem. O jakich kwota mowa?
W zeszłym tygodniu do opinii publicznej wyciekły kwoty, jakie ekipy z KHL płacą zawodnikom z zachodu.
Fredrik Claesson, który zamienił Tampa Bay Lighnitng na CSKA Moskwa, za jeden sezon gry zarobi 825 tysięcy euro. Z kolei na kontach jego rodaków również pojawi się niezła suma. Jakob Lilja zainkasuje 800 tysięcy euro, Adam Reiderborn i Viktor Svedberg po 650 tysięcy, a Robin Press 470 tysięcy. Dodajmy, że zarobki tego ostatniego przebijają średnią pensję w najlepszych ligach europejskich przynajmniej kilkukrotnie!
Choć na Rosję nałożono wiele sankcji, to niektóre drużyny stać na wypłacanie naprawdę pokaźnych pensji. Wszystko dzięki nowym umowom z firmami bukmacherskimi.
Sporo można zarobić w drużynie Awtomobilista Jekaterynburg, gdzie najlepiej opłacany zawodnikiem z zachodu za sezon gry otrzyma 75 milionow rubli, co w przeliczeniu da nam prawie 1,25 miliona euro.
Na spore wynagrodzenie mogą również liczyć zawodnicy występujący w barwach Mietałłurga Magnitogorsk, gdyż ich pensje wynoszą po 820 tysięcy euro za sezon.
Co prawda wyciekły zarobki zawodników tylko ośmiu zespołów, jednak pokazują one nam mniej więcej jak niebotycznymi sumami kuszeni są zawodnicy z Europy oraz zza oceanu.
Czytaj także: