Hokej.net Logo

GKS Katowice w półfinale. "Siedmiu wspaniałych". Na nich warto zwrócić uwagę

GKS Katowice w półfinale. "Siedmiu wspaniałych". Na nich warto zwrócić uwagę

W poniedziałek rozpocznie się drugi półfinał play-off, w którym GKS Katowice zmierzy się z Re-Plast Unią Oświęcim. Zapraszamy na nasze subiektywne przedstawienie uczestników tej fazy rozgrywek. Oto najważniejsi zawodnicy katowickiej GieKSy.

John Murray
– Doskonale znamy prawdę głoszoną w jednej z najbardziej popularnych past internetowych, że "szczupak to jest król wody, jak lew jest król dżungli". Parafrazując znany cytat na potrzeby hokejowe należało by przyjąć, że "John Murray to jest król play-off, jak lew jest król dżungli”. Im głośniej mówi się o schyłku czasu doświadczonego golkipera, tym dosadniej Murray pokazuje, że nie ma sensu spoglądać w jego metrykę. Już u schyłku sezonu zasadniczego "Jasiek Murarz" imponował wysoką formą, a jak doskonale wiemy im wyższa ranga spotkania tym i forma Murraya winduje w górę. Statystyki ćwierćfinałowe ucinają wszelką dyskusję na temat formy 37-latka. Skuteczność obron na poziomie 95,96 procent, dwa shutouty i tylko cztery puszczone bramki - niezależnie od okoliczności, takie liczby muszą robić wrażenie.

 

Pontus Englund
– "Powiem Ci na starcie, że łobuz kocha najbardziej". Muzykę z tego discopolowego przeboju mogą nucić kibice GieKSy, gdy 24-latek pojawia się na tafli. Szwed na miano ligowego łobuza pracował rzetelnie cały sezon. 61 zebranych minut karnych sprawiło, że Englund znalazł się w czołówce ligowych rozrabiaków. Jeżeli jednak defensor GieKSy okiełzna w sobie łobuza, to nie ulega żadnej wątpliwości, że jest największym szefem katowickiej obrony. Poza wzorowym wykonywaniem swoich nominalnych, defensywnych obowiązków, Pontus Englund stał się niezwykle istotnym ogniwem poczynań ofensywnych.  Trener Płachta chętnie korzysta z jego usług podczas tworzenia formacji specjalnych, a znakiem firmowym Szweda stał się atomowy strzał spod niebieskiej linii, po którym zawsze sporo dzieje się pod bramką rywala.

 

Santeri Koponen
– Mogę pójść o zakład, że gdyby Koponen rozgrywał swój pierwszy sezon w Katowicach, to nie schodziłby z ust większości kibiców, uchodząc za jeden z najlepszych transferów letniego okienka. Problemem Fina stała się jednak jego solidność i fakt, że nie schodzi on poniżej określonego poziomu. 27-latek po prostu przyzwyczaił wszystkich do tego, że wyjeżdża na lód i wykonuje swoją pracę. Jak nikt inny zasługuje na miano "cichego bohatera" GKS-u. A liczby? W sezonie zasadniczym 23 punkty za 4 bramki i aż 19 asyst.

 

Grzegorz Pasiut
– Zwykło się mówić, że każdy wiek ma swoje prawa. Pasiut, podobnie jak Murray jest na etapie kariery w którym musi mierzyć się z opiniami, że pora ustąpić miejsca młodszym pokoleniom. Kapitan katowiczan w obecnym sezonie obronił jednak swoją profesurę w niezwykle efektywnym stylu. 37-latek był najlepiej punktującym zawodnikiem GieKSy, notując 44 punkty za 18 bramek i 26 asyst. Pasiut w dalszym ciągu potrafi zrobić wymierny użytek z bogatego wachlarza swoich umiejętności technicznych, posyłając otwierające podania do swoich kompanów jak i wykańczając akcję swoim firmowym strzałem z nadgarstka. "Profesor" udowadnia również, że nie zamierza odcinać kuponów od własnej pozycji w ligowej hierarchii. W trwającej kampanii ligowej Pasiut imponuje fizycznością, walką na bandach i wydolnością spędzając na lodowych taflach pokaźną liczbę minut.

 

Patryk Wronka
– Niezależnie od osiągniętych rezultatów, zdobytych tytułów i wykręconych statystyk, to tacy zawodnicy jak Patryk Wronka pozostają w pamięci kibiców na długie lata. Choć Wronka dołączył z marszu do GieKSy, zasilając ekipę Jacka Płachty w połowie października, to w żaden sposób nie wpłynęło to na jego efektywność. Gdy trzech katowickich muszkieterów ponownie złączyło siły, wydarzenia na lodowej tafli z automatu toczyły się we właściwym kierunku. Kolejny powrót do Katowic wymiernie zdaje się służyć samemu Wronce. 29-latek świetnie wygląda zarówno w ataku pozycyjnym jak i w indywidualnych, dynamicznych rajdach, które przecież były znakiem rozpoznawczym dynamicznego skrzydłowego. 

 

Brandon Magee
– Przysłowiowym strzałem w dziesiątkę okazała się decyzja o ponownym zakontraktowaniu Kanadyjczyka w Katowicach. Jakość, jaką 31-latek wniósł do gry, nie podlega dyskusji. Zaraz po Grzegorzu Pasiucie Magee legitymuje się drugą najwyższą średnią punktów na mecz w sezonie zasadniczym (1,18). Choć w tej fazie sezonu napastnik rozegrał jedynie 11 spotkań, to zdołał pięciokrotnie wpisać się na listę strzelców i zaliczyć aż 8 kluczowych podań przy trafieniach swoich kompanów, co pokazuje jak sprawnie przeszedł proces ponownej aklimatyzacji Kanadyjczyka w Katowicach. Dobrze zastąpił Bartosza Fraszkę w pierwszym ataku GieKSy. Mając na uwadze jego zaczepny styl gry, możemy być pewni, że największe fajerwerki zadziorny skrzydłowy odpali dopiero w kluczowej fazie play-off.

 

Jean Dupuy
– Śmiem zaryzykować tezę, że nawet smak syropu klonowego nie przywołuje na myśl tak kanadyjskich skojarzeń, jak styl gry Jeana Dupuy. 30-latek może uchodzić za najlepszego pięściarza wśród hokeistów jak i najlepszego hokeistę wśród pięściarzy. Nienaganna technika jazdy na łyżwach, bajeczna technika kija i wykończenie akcji, po którym ręce niejednokrotnie same się składają do oklasków. A to wszystko okraszone twardymi pięściami, o których przekonał się już nie jeden rywal. Czy można być bardziej kanadyjskim niż Jean Dupuy? Czy można być bardziej play-offowym graczem? Chyba nie. Wysoka forma, jaką napastnik prezentował w ćwierćfinałowej rywalizacji nie może zatem dziwić. 

Czytaj także:

Rozgrywki w skrócie

2024/25 - Ekstraliga: Play-off

Ostatnie mecze
2025-04-07
2025-04-07 18:30 GKS Tychy GKS Tychy - GKS Katowice GKS Katowice 4:2 (1:1, 2:0, 1:1)
Stan rywalizacji w finale Play Off 4-3 dla Tychów
Zobacz terminarz
Liczba komentarzy: 6

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • Hoka
    2025-03-09 22:26:21

    Żenujacy materiał pseduoredaktora Mrachacza. Czy to nie tekst na fanpage GKS? O siedmiu wspaniałych Unii można napisać w normalny sposób. Mrachacz musi wywyższać swoich! Żenada hokej.net!

    • Hokejowy1964
      2025-03-10 11:17:54

      tak to jest jak się przyzwyczaiłeś do piania i zachwytów nad jedną drużyną. O każdej z 4 drużyn pojawiły się podobne teksty a ciebie zabolał akurat ten o naszej GieKSie . Po prostu jak cię nie interesuje to tego nie czytaj zawistny człowieczku.....

    • Janusz z Ratusza
      2025-03-10 12:04:58

      Hokejowy1964, kolega Hoka jest z Sosnowca. Wiadomo więc dlaczego obraża autora. Afera dywanowa w tle

    • Hoka
      2025-03-10 12:29:02

      Piania, nie piania. Tyle, że Hoka nie jest stronniczym pseudoredaktorem a jest sympatykiem hokeja. Nie chodzi o zawiść człowieczku, a o bezstronność autora tekstu. Hokej.net to nie portal jednego klubu, a nikt tak sie nie zaczhwyca żadną drużyna jak wspomniany psudoredaktor. To jest żenujące!

    • Hokejowy1964
      2025-03-10 14:45:24

      Janusz z Ratusza to wiele tłumaczy....znaczy się trzyma go jeszcze po przegranym z kretesem 1/4 Finału . Nie ma jak to bezinteresowna zazdrość kibica drużyny która już skończyła sezon a do tego na trybunach zrobili wiochę ;)))

  • KAZINSKI
    2025-03-11 01:08:29

    I czar prysł po pierwszym meczu!

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe