Hokeiści JKH GKS Jastrzębie po pokonaniu Re-Plast Unii Oświęcim 2:1 zameldowali się w finale Pucharu Polski. W poniedziałkowy wieczór jastrzębianie skutecznie rozbijali ataki oświęcimskiej Unii i po raz trzeci z rzędu zameldowali się wielkim finale. Tam czekają na nich już zawodnicy Zagłębia Sosnowiec.
Do finału Tauron Pucharu Polski awansowali hokeiści JKH GKS Jastrzębie, którzy po twardym i bardzo dobrze dyscyplinowanym spotkaniu pokonali Re-Plast Unię Oświęcim 2:1. Mecz toczył się w szybkim tempie, pełen intensywnej walki w strefach neutralnych i licznych prób przełamania defensywy przeciwników. Ostatecznie to gospodarze okazali się skuteczniejsi — głównie dzięki dwóm kluczowym trafieniom i świetnej postawie bramkarza Karolusa Kaarlehto.
W 10. minucie po precyzyjnym zagraniu Danielsa Bērziņša, spod niebieskiej oddał strzał Aku Alho, który odbił się od bandy i zmylił Igora Tyczyńskiego, który niefortunnie cofając się skierował krążek do własnej bramki.
Po zdobyciu prowadzenia jastrzębianie zaczęli więcej czasu spędzać w tercji rywali, ale ambitni oświęcimianie nie pozwolili na szybkie podwyższenie wyniku. W pierwszych dwóch tercjach bloki defensywne obu zespołów pracowały bez zarzutu, a bramkarze – zwłaszcza Igor Tyczyński po stronie Unii – wiele razy ratowali swoje drużyny w sytuacjach jeden na jednego.
Decydująca tercja – emocje, szybkie ciosy i heroiczna obrona
Trzecia odsłona rozpoczęła się od ofensywy Jastrzębia. W 44. minucie po błędzie defensywy przyjezdnych Fredrik Forsberg wykorzystał strącenie gumy przez Samuela Petraáš i precyzyjnym strzałem trafiał w długi róg bramki. Jastrzębianie długo nie cieszyli się z dwubramkowego prowadzenia.
Chwilę później Unia odpowiedziała błyskawicznie – Erik Ahopelto znalazł lukę w obronie i w sytuacji sam na sam pokonał Kaarlehto, redukując stratę do 2:1. To trafienie podkręciło tempo i podniosło temperaturę spotkania.
Ostatnie minuty to już prawdziwa ofensywna nawałnica gości. Unia grała nawet w ustawieniu 6 na 4, próbując wyrównać, lecz raz po raz “murem” stawała jastrzębska obrona, a bramkarz Kaarlehto zanotował kilka kluczowych interwencji, utrzymując prowadzenie do ostatniej syreny.
JKH GKS Jastrzębie - KS Unia Oświęcim 2:1 (1:0, 0:0, 1:1)
1:0 Aku Alho - Daniels Bērziņš (10:41)
2:0 Fredrik Forsberg - Daniels Bērziņš, Riku Sihvonen (44:39)
2:1 Erik Ahopelto - Mika Partanen (44:58)
Sędziowali: Krzysztof Kozłowski (główny), Bartosz Kaczmarek (główny), Michał Gerne (liniowy), Sławomir Szachniewicz (liniowy)
Minuty karne: 24-51
Strzały: 26-44
Widzów: 2500
JKH GKS: K. Kaarlehto - A. Alho, E. Bagin (4), R. Sihvonen (2), D. Bērziņš, F. Forsberg (2) - P. Bezuška, J. Onak (4), M. Urbanowicz (2), S. Kiełbicki (2), J. Ślusarczyk (4) - M. Charvát, P. Hanzel (2), R. Nalewajka, B. Stolarski, Ł. Nalewajka - J. Adámek (2), F. Wojciechowski, M. Osiadły, M. Kuzak, O. Laszkiewicz.
Unia Oświęcim: I. Tyczyński - A. Söderberg, J. Morrow, S. Petráš (6), D. Olsson Trkulja, M. Kasperlík (25) - B. Florczak (2), A. Mäkelä, M. Partanen, V. Heikkinen, E. Ahopelto - R. Diukow (4), R. Scarlett (4), O. Peresunko, R. Rác (2), N. Moutrey - K. Prokopiak, L. Matthews, Ł. Krzemień (4), R. Galant, A. Prusak (4).
Czytaj także: