David Goodwin, najnowszy transfer Cracovii, opowiada w swoim pierwszym wywiadzie udzielonym klubowej telewizji o planach na 2021 rok; o tym, co wiedział o „Pasach”, nim został ich zawodnikiem oraz w jaki sposób spędził swoje pierwsze święta w Polsce.
„Pasy” ostatnio coraz chętniej sięgają po zawodników zza oceanu. Dobra, agresywna gra oraz wysoka skuteczność w ataku potwierdzają tylko, że jest to słuszna droga obrana przez włodarzy klubu z „Grodu Kraka”.
– Cracovia to klub z naprawdę bogatą historią i bardzo dobrą reputacją; bogaty w sukcesy. Skontaktowali się ze mną, rozmowy przebiegły szybko i pomyślnie, więc nic nie stało na przeszkodzie, aby dołączyć do „Pasów”. Wydaje mi się, że to był dobry wybór – mówi David Goodwin.
Goodwin w swojej karierze występował w akademickiej lidze w Stanach Zjednoczonych, ale może się również pochwalić grą w fińskiej Liidze oraz brytyjskiej EIHL. Już za niedługo czeka go debiut w PHL.
–W Europie gra się o wiele szybciej, tempo gry jest naprawdę zaskakująco dobre. Każdy daje tutaj z siebie sto procent i jest to odczuwalne w meczach. To najbardziej rzuciło mi się w oczy po przyjeździe do Europy zza oceanu. Hokej jest tutaj na naprawdę wysokim poziomie – zapewnia Amerykanin urodzony w St. Louis.
Patrząc przez pryzmat statystyk jest on niebywale cennym zawodnikiem dla swojej drużyny, gdziekolwiek nie zagra. Spora liczba bramek i asyst w każdym zespole, w którym dotychczas występował, może napawać kibiców Cracovii niemałym optymizmem.
– Jestem kreatorem gry. Bardzo lubię grać zespołowo i asystować kolegom przy ich trafieniach. Czasami jednak wychodzi moja „chciwość” i wtedy przebywam głównie pod bramką, czekając na podania, bądź groźne strzały współpartnerów. Zdobywam w ten sposób sporo bramek – charakteryzuje samego siebie 28-letni napastnik.
Czytaj także:
