To był prawdziwy pokaz skuteczności. Hokeiści Comarch Cracovii w meczu 15. kolejki TAURON Hokej Ligi dali bolesną lekcję hokeja Re-Plast Unii Oświęcim, pokonując ją aż 9:4. Świetny występ zaliczył Johan Lundgren, który do dwóch bramek dołożył dwie asysty.
Podopieczni Marka Ziętary okazali się dziś zespołem lepszym w każdym elemencie hokejowego rzemiosła. Byli szybsi, bardziej kreatywni i co najważniejsze skuteczniejsi. Zaaplikowali mistrzowi Polski aż dziewięć bramek, a koncertowa w ich wykonaniu była druga odsłona. Zdobyli w niej pięć goli i stracili tylko jednego.
Oba zespoły przystąpiły do spotkania w osłabionych składach. W zespole "Pasów" zabrakło Oskara Jaśkiewicza oraz Fabiana Kapicy. Więcej absencji było w zespole biało-niebieskich, bo do nieobecnych od dłuższego czasu Kallego Valtoli, Sebastiana Kowalówki, Kamila Sadłochy i Antona Holma dołączył Miłosz Noworyta. Trener Nik Zupančič dał dziś odpocząć też Linusowi Lundinowi, więc między słupkami pojawił się Filip Płonka.
W pierwszej odsłonie byliśmy świadkami wyrównanego pojedynku. Oba zespoły miały swoje szanse, a na tablicy świetlnej widniał remis 1:1. W 4. minucie worek z bramkami rozwiązał Daniel Olsson Trkulja, który podczas gry w przewadze uderzył bez przyjęcia z prawego bulika. Chwilę później wyrównał Szymon Marzec, wykorzystując dobre dogranie Mateusza Bezwińskiego i opieszałość oświęcimskich defensorów.
Po przerwie stroną dominującą byli gospodarze, którzy narzucili mistrzom Polski swoje warunki gry. Ba, wykorzystywali niemal każdy ich błąd, dając sporą radość swoim kibicom.
W 24. minucie krakowianie wyszli na prowadzenie po sprawnie założonym forecheckingu. Efekt był taki, że Karol Sterbenz zagrał przed bramkę do Dominika Jarosza, a ten posłał gumę pod poprzeczkę.
Kolejne gole posypały się jak z rogu obfitości. Najpierw Jarosz zmienił tor lotu krążka po uderzeniu spod linii niebieskiej Alexandra Younana, a następnie dwa gole dołożył Johan Lundgren. Szwedzki skrzydłowy - liderujący zarówno w klasyfikacji strzeleckiej, jak i kanadyjskiej - najpierw przymierzył z nadgarstka z korytarza międzybulikowego, a później z ogromną dozą pewności siebie wykonał rzut karny, posyłając gumę między parkanami Filipa Płonki.
W 32. minucie odrobinę nadziei w serca oświęcimian wlał jeszcze Henry Karjalainen, który popisał się precyzyjnym strzałem z prawego bulika.
Jeszcze przed przerwą na 6:2 podwyższył Szymon Bieniek. Defensor "Pasów" trzykrotnie poprawiał uderzenie Mateusza Bezwińskiego, aż w końcu trafił do siatki. To był kluczowy moment meczu.
W trzeciej odsłonie obraz gry się nie zmienił. Stroną dominującą wciąż byli gospodarze. Siódmego gola - podczas gry w przewadze - zdobył Hannes Johansson, który zachował się najsprytniej w zamieszaniu podbramkowym. Później szybką wymianę krążka pomiędzy Szymonem Marcem a Sebastianem Brynkusem precyzyjnym uderzeniem pod poprzeczkę wykończył Mateusz Bezwiński. Ta akcja była ozdobą całego meczu.
Goście próbowali jeszcze zmniejszyć straty. W 50. minucie Sam Marklund dokładnie dograł przed bramkę do Daniel Olssona Trkulji, a ten długo się nie zastanawiał i szybko złożył się do strzału. Alex D’Orio nie zdołał w porę interweniować.
Na 77 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry "Pasy" wyprowadziły jeszcze jeden kontratak. Tim Wahlgren wypuścił w bój Damiana Kapicę, a ten przymierzył w okienko długiego roku.
Ale jeszcze przed końcową syreną wynik meczu przypudrował Andreas Söderberg, uderzając w długi róg. Pełna pula została w Krakowie, a oświęcimianie przed wtorkowym meczem o Superpuchar Polski mają spory materiał do analiz.
Comarch Cracovia - Re-Plast Unia Oświęcim 9:4 (1:1, 5:1, 3:2)
0:1 Daniel Olsson Trkulja - Carl Ackered, Sam Marklund (03:11, 5/4),
1:1 Szymon Marzec - Mateusz Bezwiński (06:04),
2:1 Dominik Jarosz - Karol Sterbenz, Antoni Dziurdzia (23:06),
3:1 Dominik Jarosz - Alexander Younan, Johan Lundgren (25:13),
4:1 Johan Lundgren - Damian Kapica, Alexander Younan (29:01, 5/4),
5:1 Johan Lundgren (30:38, Karny),
5:2 Henry Karjalainen - Kacper Prokopiak, Daniel Olsson Trkulja (31:43),
6:2 Szymon Bieniek - Mateusz Bezwiński (37:08),
7:2 Hannes Johansson - Jauhienij Kamienieu, Sebastian Brynkus (44:02, 5/4),
8:2 Mateusz Bezwiński - Sebastian Brynkus, Szymon Marzec (48:06),
8:3 Daniel Olsson Trkulja - Sam Marklund, Hampus Olsson (49:36),
9:3 Damian Kapica - Tim Wahlgren, Johan Lundgren (58:43),
9:4 Andreas Söderberg - Sam Marklund, Carl Ackered (59:37).
Sędziowali: Paweł Breske, Mateusz Krzywda (główni) - Dariusz Pobożniak, Dawid Kubiszewski (liniowi).
Minuty karne: 8-6.
Strzały: 39-32.
Widzów: 1125.
Cracovia: A. D'Orio - A. Brandhammar (2), J. Kamienieu; K. Mocarski, O. Olsson, H. Johansson - M. Kruczek, A. Younan (2); J. Lundgren, T. Wahlgren, D. Kapica - J. Wanacki, S. Bieniek; S. Brynkus, M. Bezwiński, S. Marzec (4) - M. Jaracz, D. Tynka; K. Sterbenz, D. Jarosz, A. Dziurdzia.
Trener: Marek Ziętara.
Unia: F. Płonka - P. Bezuška, R. Diukow; Ł. Krzemień, C. Liljewall (2), K. Dziubiński - J. Vertanen, J. Uimonen; E. Ahopelto, V. Heikkinen (2), H. Karjalainen - A. Söderberg, C. Ackered; H. Olsson, D. Olsson Trkulja, S. Marklund (2) - K. Prokopiak; J. Łoza, R. Galant, A. Prusak.
Trener: Nik Zupančič
Czytaj także: