Hit kolejki nie zawiódł. Czwarte zwycięstwo GieKSy! [WIDEO]
Po twardym i wyjątkowo zaciętym meczu JKH GKS Jastrzębie przegrał na własnym lodzie z GKS-em Katowice 2:3. Drużyna dowodzona przez Jacka Płachtę wygrała po raz czwarty z rzędu i umocniła się na fotelu lidera.
Mecz na Jastorze rozpoczął się od ataków jastrzębian, jednak ani Martin Kasperlík, ani Dominik Jarosz nie zdołali pokonać Johna Murraya. Te niewykorzystane sytuacje zemściły się w 13. minucie, gdy po świetnym wypuszczeniu na lewe skrzydło mocnym uderzeniem z dystansu popisał się Maciej Kruczek i otworzył wynik meczu. Po tym trafieniu inicjatywę przejęli goście, jednak do przerwy Patrik Nechvátal już nie kapitulował.
Na drugiego gola czekaliśmy do 29. minuty i niestety po raz kolejny była to bramka dla lidera. Dodajmy, że nie obyło się tu bez kontrowersji, bowiem guma wturlała się do jastrzębskiej siatki w rezultacie sporego "kotła", w który wpadł także Nechvátal. Goście cieszyli się z dwubramkowego prowadzenia niespełna trzy minuty. Māris Jass uruchomił w ofensywie Frenksa Razgalsa, a ten znalazł sposób na Murraya. W 37. minucie jastrzębianie powinni byli wykorzystać pierwszą z podwójnych przewag, jednak goście utrzymali wynik.
Ta sytuacja znów została "pomszczona" przez rywali na początku trzeciej tercji, gdy nasza defensywa dała się zaskoczyć kontrą i szybkim rajdem Anthona Erikssona. Jastrzębianie ponownie szybko odpowiedzieli golem Kamila Górnego, który zmylił defensywę rywali, ale niestety na tym zakończyło się strzelanie bramek przez mistrzów Polski.
Na dodatek od 51. minuty JKH GKS musiał radzić sobie bez ukaranego karą meczu Martina Kasperlíka, na dodatek broniąc się przez pięć minut w osłabieniu. W samej końcówce Róbert Kaláber wziął czas i zdjął z tafli Patrik Nechvátal. Przewaga gospodarzy w polu wzrosła do sześciu na trzech, gdy kary złapali kolejno Maciej Kruczek i Carl Hudson. Niestety, mistrz Polski nie zdołał przekuć tej sytuacji na bramkę i tym samym trzy punkty pojechały do Katowic.
JKH GKS Jastrzębie – GKS Katowice 2:3 (0:1, 1:1, 1:1)
0:1 - Maciej Kruczek - Patryk Wronka, Grzegorz Pasiut (12:30),
0:2 - Patryk Wronka (28:36, 5/4)
1:2 - Frenks Razgals - Māris Jass (31:14)
1:3 - Anthon Eriksson - Mathias Lehtonen (41:01),
2:3 - Kamil Górny - Mateusz Bryk (42:54),
Sędziowali: Paweł Kosidło, Tomasz Radzik (główni) – Maciej Byczkowski, Michał Gerne (liniowi).
Minuty karne: 31 (w tym 5+20 za rzucenie na bandę dla Martina Kasperlíka) – 12 (w tym 2 minuty kary technicznej)
Strzały: 26-25.
JKH: Nechvátal – Górny, Bryk; Kasperlík (25), Rác, A. Ševčenko - Ē. Ševčenko, Bahalejsza; Urbanowicz Mlynarovič, Pelaczyk – Jass, Kamienieu; Kalns, Pavlovs, Razgals – Gimiński, Horzelski (2); Ł. Nalewajka, Jarosz (2), R. Nalewajka (2).
Trener: Róbert Kaláber.
GKS Katowice: Murray – Wajda, Kruczek (2); Fraszko, Pasiut, Wronka – Hudson (2), Wanacki (2); Eriksson (2), Lehtonen, Krężołek (2) – Rompkowski, Jakimienko; Bepierszcz, Monto, Michalski – Musioł, Krawczyk; Lebek, Smal, Mularczyk.
Trener: Jacek Płachta
Komentarze