W minioną środę, 18 września odbyło się ostatnie spotkanie 2. kolejki TAURON Hokej Ligi pomiędzy Re-Plast Unią Oświęcim a GKS-em Katowice. Nie zabrakło jednak kontrowersyjnych decyzji sędziów w hitowym starciu.
Jednym z poszkodowanych hokeistów w tym meczu był Daniel Olsson Trkulja, który w 43. minucie został trafiony kijem w twarz przez katowickiego zawodnika. Oświęcimski napastnik wówczas momentalnie chwycił się za twarz i zjechał do boksu, a następnie do szatni. Ostatecznie szwedzki snajper wrócił do gry i dokończył spotkanie. Sędzia główny w tej sytuacji nie dopatrzył się żadnego przewinienia.
Kolejne zdarzenie miało miejsce w 49.minucie, kiedy to Erik Ahopelto był w posiadaniu krążka za własną bramką i przymierzał się do podania. Tuż po oddaniu gumy do kolegi z zespołu wjechał w niego jeden z podopiecznych Jacka Płachty. Można to rozpatrywać jako atak na zawodnika bez krążka, lecz sędzia główny podjął inną decyzję.
Do jednej z błędnych sytuacji przyznał się sędzia liniowy podczas meczu w 4. minucie. Goście założyli zamek w tercji Unii, ale Aleksi Varttinen nie utrzymał gumy na niebieskiej, przez co katowiczanie musieli opuścić tercję ataku. Nie uczynił tego jednak jeden z zawodników i w konsekwencji arbiter odgwizdał spalonego i wskazał ręką na wznowienie w tercji neutralnej, a nie jak to powinno być w przypadku spalonego
rozmyślnego, kiedy to akcja jest wycofywana do tercji obronnej. Po sprzeciwie kibiców szybko zrozumiał swój błąd i momentalnie zmienił swoją decyzję.
Czytaj także:
