Jaroměřský o przenosinach do PHL. "Często słyszałem, że GKS Tychy to jeden z najlepszych klubów w Polsce"
W minioną środę drużyna GKS-u Tychy ogłosiła swój drugi transfer przed sezonem 2023/2024. Nowym nabytkiem trójkolorowych został Jan Jaroměřský, dwukrotny mistrz czeskiej Tipsport Extraligi. – Lubię twardą grę. Nie cofnę się przed żadną walką ani żadnym krążkiem – scharakteryzował się 34-letni obrońca.
HOKEJ.NET: – Całą swoją dotychczasową karierę spędził pan w Czechach. Czym było to uwarunkowane?
Jan Jaroměřský, nowy obrońca GKS-u Tychy: – Tak, ponieważ praktycznie z każdym sezonem miałem okazję się rozwijać i iść do przodu. Nie było powodów do zmian. Ten czas już minął, a ja nie lubię cofać się. Najwyższy czas na to, aby ruszyć dalej i udowodnić coś więcej poza granicami Czech.
Jak smakują tytuły mistrzowskie zdobyte z HC Oceláři Trzyniec?
– Jestem bardzo wdzięczny, że mogłem być częścią zespołu odnoszącego takie sukcesy. To wspaniałe uczucie walczyć o zwycięstwo i je osiągać. Mam nadzieję, że będę miał okazję powtórzyć to również w ekipie GKS-u.
W mistrzu Czech występował pan wraz z innym Polakiem - Aronem Chmielewskim. Jak oceni pan z nim współpracę?
– Bardzo dobrze dogadywałem się z Aronem i to nie tylko na lodzie, ale też w życiu prywatnym. Nasze rodziny odwiedzają się nawzajem, a nasze żony są dobrymi przyjaciółkami. Mam nadzieję spotkać w Tychach wielu podobnych Polaków.
W przeszłości występował pan też z Romanem Szturcem czy Ondřejem Šedivým, którzy grali w GKS-ie Tychy. Kontaktował się pan z nimi przed transferem?
– Tak, oczywiście. Byłem ciekawy ich ocen i rekomendacji. Dowiedziałem się kilku przydatnych informacji. Teraz będę mógł ocenić wszystko osobiście.
Co zadecydowało o przenosinach do Tychów?
– Bardzo ważne były dla mnie rekomendacje dotyczące funkcjonowania klubu, bazy przeznaczonej do treningów, hali, stabilności klubu, uczciwości w zarządzaniu i przede wszystkim na temat wspaniałych kibiców. Często słyszałem, że GKS Tychy to jeden z najlepszych klubów w Polsce i jestem bardzo zaszczycony, że mogę być teraz częścią tego klubu.
Jakie cele wyznacza pan przed sobą w ekipie GKS-u Tychy?
– "Mali ludzie mają małe cele" – powiedział kiedyś trener. Moim największym celem jest być pożytecznym dla zespołu. Chcę wygrywać i być na szczycie tabeli przez cały sezon. I oczywiście myślę też o największym sukcesie w postaci tytułu mistrzowskiego.
Co kibice GKS-u powinni wiedzieć na temat pana gry. Czego mogą się po panu spodziewać?
– Lubię twardą grę. Nie cofnę się przed żadną walką ani żadnym krążkiem. Jednocześnie jestem w stanie wesprzeć swój zespół w ofensywie po to, aby cała drużyna grała atrakcyjny hokej. Najważniejsze jest to, że przedkładam sukces drużyny nad sukces osobisty i staram się jednocześnie wspierać wszystkich moich kolegów z drużyny.
Rozmawiał: Mikołaj Hoder
Komentarze
Lista komentarzy
unista55
W Polsce, gdzie gra 9 drużyn, każdy klub jest "jednym z najlepszych w Polsce" :)
stary kibic
Bardzo podatny na kontuzje.