Napastnik Zagłębia Sosnowiec doświadczony 36-letni Jarosław Rzeszutko w piątkowym meczu z TAURON Re-Plast Unią Oświęcim zdobył jedną z bramek dla sosnowiczan. Po meczu napastnik opowiedział o spotkaniu i sytuacji w klubie.
Ponownie fatalna druga tercja?
Jarosław Rzeszutko: – Prawdą jest, że ta druga tercja znowu wpłynęła na końcowy wynik. Mimo, że graliśmy z tak silną drużyną to ta pierwsza i trzecia odsłona była dobra w naszym wykonaniu. Nieszczęsna druga odsłona i po raz kolejny nie wyciągamy wniosków. Już nie pamiętam tak naprawdę kiedy tą drugą tercję chociażby zremisowaliśmy. Taką postawą w drugiej tercji odsłonie zamykamy sobie sami drogę, by myśleć o czymś dobrym.
Jak ty i cała drużyna zareagowaliście na odejście trenera Grzegorza Klicha?
– Ja nie ukrywam, że ciężko gdzieś to przeżywam. To trener Grzegorz ściągnął mnie tutaj do Sosnowca. Chciałem zawsze najlepiej grać i mu w ten sposób mu podziękować. Ten gol z Unią dedykuję jemu za całe serce, trud, pot, emocje, które włożył tutaj w rozwój tego hokeja. Niestety nie jest łatwo trenerowi Polakowi pracować przy tzw. hejcie czy małym marginesie wsparcia. To dało się odczuć gdzieś w ostatnich meczach. Żałuję, ten gol padł dzisiaj, a nie we wcześniejszych spotkaniach gdzie te bramki były nam wszystkim potrzebne na czele z naszym trenerem.
Myślisz, że ta dwutygodniowa przerwa pomoże odbudować się Zagłębiu?
– Dobrze, że przed nami ta kilkudniowa przerwa. Jesteśmy w dołku, przegrywamy mecz za meczem i w takiej sytuacji będziemy mogli trochę się wyciszyć i spokojnie przygotować do najważniejszej części sezonu szczególnie w takim momencie gdy jesteśmy porozbijani. Uważam, że najważniejsza część sezonu dopiero przed nami. Mam nadzieję, że to co dobre może nas jeszcze spotkać w tym sezonie bo tak naprawdę liczy się play-off. Myślę, że w nim wyjdzie drużyna, która będzie gryzła lód i pokażemy wszystkim, że nie jesteśmy tacy jak w tych ostatnich kilku meczach.
Czytaj także:
