Już we wtorek aktualni mistrzowie Polski hokeiści GKS Tychy zmierzą się z powracającym po czterech latach do ligowych zmagań Ciarko STSem Sanok. - Nie możemy ich lekceważyć. Kiedy graliśmy z nimi w meczach ligowych, zawsze były to wyrównane boje i niełatwa przeprawa - wyjaśnia obrońca tyszan Jason Seed.
Zakończyliście sezon na pierwszym miejscu w tabeli. Jak można podsumować sezon zasadniczy? Bo w waszej grze były lepsze i gorsze momenty.
- Ostatecznie osiągnęliśmy nasz cel, zajmując pierwsze miejsce na koniec sezonu zasadniczego. Jak w każdym sezonie mieliśmy wzloty i upadki, ale możliwość zajęcia czołowego miejsca w fazie playoff to zawsze świetna pozycja.
W tym sezonie straciliście aż 91 bramek co dało 5 miejsce w zestawieniu pod tym względem. Czy gra w defensywie była największym mankamentem w sezonie zasadniczym?
- Nasza gra w strefie defensywnej jest aspektem gry, nad którym staraliśmy się pracować przez cały rok. Myślę, że ogólnie wykonaliśmy dobrą robotę, pracując nad tym i jestem przekonany, że nasza gra w strefie obronnej jest tak silna, jak każda inna część naszej gry zmierzającej do playoffów.
Już we wtorek początek rywalizacji play-off z Ciarko STS Sanok. Czy młoda drużyna z ósmego miejsca może Was czymś zaskoczyć?
- Mimo, że Sanok zajął 8. miejsce, nie możemy ich lekceważyć. Kiedy graliśmy z nimi w meczach ligowych, zawsze były to wyrównane boje i niełatwa przeprawa. W play-offach wszystko może się zdarzyć, więc musimy być skupieni i gotowi od samego początku, bez względu na to, z kim gramy.
Jesteście jednym z faworytów do walki o złoty medal. Kto według Ciebie może być najgroźniejszym rywalem aby zdobyć upragniony cel?
- Jest wiele silnych drużyn walczących o mistrzostwo. Przez cały sezon walczyliśmy z Jastrzębiem i Toruniem o pierwsze miejsce. A inne zespoły, takie jak Kraków, Katowice i Unia Oświęcim, były tuż za nami. Więc jest duża rywalizacja i niezależnie od tego, kto awansuje do 2. i 3. rundy playoffów, będzie to ciężka seria do wygrania.
Macie w zespole ogromną rywalizację w zespole. Jest aż sześć piątek, czy to działa na większe zaangażowanie i walkę o miejsce w składzie na każde spotkanie?
- Tak, oczywiście. Wszyscy chcemy grać i szczególnie brać udział w play-offach. Ostatecznie to trenerzy ustalają skład, który według nich da naszemu zespołowi największe szanse na wygranie każdego meczu. Zadaniem gracza jest po prostu ciężka praca i pokazanie trenerom, że jesteś gotowy do gry i pomóc drużynie wygrać.
Grasz w Polsce drugi sezon. Jak oceniasz poziom ligi z perspektywy tych dwóch lat. Czy w tym roku liga stała się bardziej wyrównana?
- Dla mnie poziom hokeja w tym roku w porównaniu z rokiem ubiegłym jest podobny. Myślę, że oba lata były bardzo dobre, a być może jeszcze lepsze pod koniec tego sezonu, kiedy wielu silnych hokeistów dołączyło do drużyn w grudniu i styczniu. Nie mogę się doczekać tego poziomu gry w play-offach.
Czytaj także: