ECB Zagłębie Sosnowiec po dobrym meczu pokonało na własnym lodzie Unię Oświęcim 5:1. Dzięki temu zwycięstwu sosnowiczanie objęli prowadzenie w tabeli TAURON Hokej Ligi. Jak to starcie skomentowali szkoleniowcy obu ekip?
Ekipa znad Brynicy okazała się zespołem dojrzalszym i lepiej poukładanym. Dobrze grała w destrukcji i efektywnie w ataku. Po pierwszej odsłonie prowadziła 1:0, a po czterdziestu minutach już 3:0. W ostatniej tercji Zagłębie błyskawicznie odpowiedziało na trafienie Martina Kasperlíka, a kropkę nad „i” podczas gry w przewadze postawił Aron Chmielewski.
– Myślę, że rozegraliśmy dobry mecz. Mieliśmy na niego plan, a nasi zawodnicy wiedzieli, co mają robić i jak bronić się przeciwko tak mocnej drużynie, która potrafi naprawdę dobrze grać w ataku – zaznaczył Matias Lehtonen, trener sosnowiczan.
Fiński szkoleniowiec zachował na konferencji pomeczowej dużo pokory. Nie tylko docenił rywala, ale przyznał, że niektóre gole zdobyte przez jego zespół miały sygnaturę nieco szczęśliwych.
– Naszym głównym celem była dobra gra w destrukcji. Myślę, że dziś mieliśmy trochę szczęścia przy bramkach. Wydaje mi się, że wynik był trochę wyższy niż powinien. Uważam, że był to wyrównany mecz, a my wykorzystaliśmy swoje szanse i byliśmy efektywni. Oczywiście nasza obrona i bramkarz zaprezentowali się naprawdę dobrze – stwierdził.
Warto zaznaczyć, że sosnowiczanie są teraz jedynym zespołem w lidze, który na własnym lodzie w tym sezonie jeszcze nie przegrał.
– Bardzo dobrze jest zwyciężać na własnym lodzie. To buduje naszą pewność siebie – wyjaśnił 37-letni Lehtonen.
Ze słabej strony zaprezentowali się hokeiści Unii, którzy popełniali proste błędy, grali bardzo niedokładnie i nie wykorzystali żadnej z trzech gier w przewadze.
– Zdecydowanie za mało pokazaliśmy, żeby zdobyć jakikolwiek punkt, a tym bardziej myśleć o zwycięstwie. Dobra gra przez dziesięć minut trzeciej tercji to zbyt mało, żeby myśleć tutaj o korzystnym wyniku – zaznaczył Krzysztof Majkowski.
Zapytaliśmy też drugiego trenera biało-niebieskich o to, czy sztab widział w tym meczu jakieś pozytywy? A może było to spotkanie z kategorii tych, z których trzeba wyciągnąć wnioski i jak najszybciej zapomnieć.
– Zdecydowanie to był mecz z tego gatunku – sprecyzował asystent Róberta Kalábera.
Biało-niebiescy już w niedzielę zmierzą się na własnym lodzie z STS-em Sanok i będą mogli powetować sobie porażkę z Zagłębiem i poprawić statystyki.
Z kolei sosnowiczan czeka wyjazd do Torunia. A „Stalowe Pierniki” są obecnie najskuteczniejszym zespołem w TAURON Hokej Lidze, a na ich koncie widnieją 42 bramki.
Czytaj także: