Czwarte zwycięstwo z rzędu odnieśli hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie, którzy wygrali z Tauronem Podhale Nowy Targ 1:0. Jedynego gola zdobył Jozef Švec, który pod koniec meczu został wraz z trzema innymi graczami odesłany do szatni za bójkę.
– To był ciężki mecz, nie wykorzystaliśmy swoich szans i cały mecz stał się nerwowy. W naszej bramce dobrze spisywał się Bence, dzięki któremu nie straciliśmy żadnego gola – tak ocenę niedzielnego meczu rozpoczął Jozef Švec.
– Pod koniec meczu skomplikowaliśmy sobie sprawę przez kary, ale udało nam się wybronić osłabienie i zdobyć trzy punkty. W naszej sytuacji to najważniejsze. Na pewno musimy wykorzystywać swoje szanse, a wtedy nie będziemy się martwić o trzy punkty do końca meczu – dodał słowacki napastnik.
W 56. minucie byliśmy świadkami regularnej wymiany ciosów i szarpaniny w tercji gospodarzy. Zawodnicy nie oszczędzali się, a sędziowie odesłali do szatni Fabiana Kapicę i Adriana Słowakiewicza oraz Jozefa Šveca i Eduardsa Jansonsa z JKH.
– Zawodnik z Nowego Targu twardo zaatakował przy bandzie Mikyskę i od tego wszystko się zaczęło. Musimy chronić naszych najlepszych graczy – wyjaśnił Švec.
Jastrzębianie dzięki zwycięstwu z Podhalem awansowali na czwarte miejsce w ligowej tabeli. Na swoim koncie mają jednak tylko 14 zdobytych bramek. Tylko Zagłębie Sosnowiec zdobyło o jednego gola mniej w tym sezonie.
– Bramek zdobywamy mało, ale z każdym zwycięskim meczem podnosimy pewność siebie i wierzę, że zaczniemy strzelać kolejne gole. Po kiepskim początku sezonu wracamy do dobrej passy i chcemy to kontynuować. Myślę, że kryzys jest za nami, lecz musimy to teraz potwierdzić w meczach przeciwko GKS-owi Katowice i Re-Plast Unii Oświęcim – podkreślił słowacki napastnik.
Ekipa brązowych medalistów poprzedniego sezonu musi poprawić grę w przewagach. W tym elemencie zdobyła w sezonie 2022/2023 zaledwie jednego gola, choć 36 razy przyszło jej rozgrywać power play.
– Często trenujemy grę w przewadze, więc wierzę, że nawet w tym elemencie zaczniemy strzelać gole i zwiększymy tym samym szansę na wygraną – zakończył Jozef Švec.
Czytaj także:
