W 26. kolejce TAURON Hokej Ligi JKH GKS Jastrzębie przegrał dotkliwie z Comarch Cracovią 1:5. Spotkanie w wykonaniu swoich podopiecznych ocenił Róbert Kaláber, trener jastrzębian.
Słowacki szkoleniowiec po zakończonym meczu nie krył rozczarowania niekorzystnym wynikiem. Przyznał jednak, że gra jego zespołu nie była aż tak zła, jak wskazywał to końcowy rezultat.
– Wynik jest zły, choć gra aż tak fatalnie nie wyglądała. Robiliśmy błędy i choć staraliśmy się atakować na bramkę, nie przynosiło to rezultatów. A gdy w trzeciej tercji udało nam się w końcu strzelić, to sędzia uznał nam gola dopiero po analizie, choć moim zdaniem był on zdobyty w pełni prawidłowo. Cracovia była dziś po prostu efektywniejsza – ocenił 54-letni trener.
JKH od początku ustępowało rywalom z Krakowa i choć starało się odmienić losy spotkania, to nie potrafiło znaleźć sposobu na dobrze dysponowanego rywala.
– Na początku drugiej tercji zaatakowaliśmy, ale niestety, dostaliśmy bramkę z akcji, która z pozoru nie była groźna. Popełniliśmy jednak błąd, za który przyszło nam zapłacić, potem kolejny cios… Po prostu strasznie łatwo tracimy bramki i choć ciężko się napracowaliśmy, to był ten decydujący element różniący nas od Cracovii – zaznaczył trener JKH GKS-u.
Pełniącego jednocześnie funkcję selekcjonera narodowej kadry Kalábera w najbliższych dniach czeka wyjazd z naszą reprezentacją na turniej w Klagenfurcie. O szczegółach i pomyśle na rywalizację w Austrii szkoleniowiec nie chciał jednak zbyt wiele mówić.
– Dzisiaj myślami jestem tu w Krakowie, z JKH, a nie w Klagenfurcie – stanowczo podkreśla na koniec.
Czytaj także: