Reprezentacja Polski po dobrym meczu pokonała Francję 7:4, dając pokaz efektownej i skutecznej gry. – Nasi zawodnicy bawili się grą, dlatego że mieli zdecydowaną przewagę nad przeciwnikiem – przyznał Róbert Kaláber, selekcjoner “Orłów”.
Biało-czerwoni dotarli do Marsylii po licznych perturbacjach związanych z odwołanymi lotami. W swoim pierwszym meczu, który rozgrywany był w piątek pokonali Ukrainę 4:3, a w sobotę wygrali z Francją 7:4.
“Orły” wygrały każdą z tercji, co z pewnością może cieszyć selekcjonera. Jego zespół zaprezentował też świetną skuteczność, bo obok strzelenia siedmiu bramek Francuzom nie można przejść obojętnie. Nawet wtedy, gdy ich skład nie jest optymalny.
– Zagraliśmy bardzo dobry mecz. Nasi zawodnicy cieszyli się hokejem, grali z przyjemnością, bo mieli zdecydowaną przewagę nad przeciwnikiem. Zdobyliśmy ładne bramki i mieliśmy dobry dzień pod względem skuteczności. Podejmowaliśmy dobre decyzje i zdobywaliśmy naprawdę ładne bramki – zaznaczył Róbert Kaláber.
– Ostatnia tercja była zagrana taktycznie, bo mieliśmy już mecz pod kontrolą. Jestem bardzo zadowolony z postawy naszych zawodników. Dużo problemów mieliśmy w tym tygodniu, ale daliśmy radę. Drużyna pokazała charakter, jestem zadowolony nie tylko z gry, ale także z zachowania zawodników, bo naprawdę mieliśmy ogromne problemy z dotarciem do Marsylii – dodał.
"Turniej Trzech Narodów" był kolejnym etapem przygotowań do Mistrzostw Świata Dywizji IA, które odbędą się w angielskim Nottingham. Pierwszym był Batlic Challenge Cup, na który zostali powołani młodsi zawodnicy. Do Francji nie pojechali też rutyniarze Grzegorz Pasiut, Krystian Dziubiński, Aron Chmielewski czy Patryk Wronka.
– Budujemy ciekawą drużynę na mistrzostwa. Już teraz oczekujemy i cieszymy się na następne zgrupowanie – zakończył selekcjoner naszej kadry.
Czytaj także: