Hokej.net Logo

Kaláber o starciu z Zagłębiem. "Nie strzelilibyśmy gola, gdyby przyszło nam grać jeszcze przez 24 godziny”

Róbert Kaláber czujnym okiem obserwuje swoich podopiecznych (Foto: Polski Hokej)
Róbert Kaláber czujnym okiem obserwuje swoich podopiecznych (Foto: Polski Hokej)

Hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie po raz pierwszy od siedmiu lat przegrali mecz inaugurujący nowy sezon. Brązowi medaliści poprzedniego sezonu ulegli na własnym lodzie Zagłębiu Sosnowiec 0:4. – Nikt z nas nie wyobrażał sobie możliwości dopuszczenia do takiej niespodzianki – mówił po meczu Róbert Kaláber, trener gospodarzy.

Po raz ostatni na inaugurację sezonu jastrzębianie przegrali w sezonie 2014/2015, dokładnie 26 września, kiedy to na własnym lodowisku przegrali z MMKS-em Podhale Nowy Targ 1:2.

Nikt z nas nie wyobrażał sobie możliwości dopuszczenia do takiej niespodzianki. Byliśmy pewni siebie i dobrze rozpoczęliśmy mecz. W pierwszej tercji dominowaliśmy nad rywalem, mieliśmy kilka stuprocentowych okazji, ale dobrze spisywał się Patrik Spěšný. Jednak trzeba dodać, że słabo pracowaliśmy pod jego bramką - widział każdy nas strzał i pewnie łapał – analizował Róbert Kaláber, szkoleniowiec JKH GKS-u.

W 30. minucie, gdy goście grali w przewadze, fatalny kiks popełnił Michał Kieler, który wypuścił krążek z raka. Do gumy dopadł Dominik Nahunko i umieścił ją pustej bramce.

Do połowy meczu byliśmy zespołem dominującym, ale później mecz się załamał. Błąd popełnił Kieler, który złapał lekko uderzony krążek, a po chwili zostawił go przed pustą bramką. Dał sosnowiczanom prezent, który wykorzystałby nawet przedszkolak! – przyznał szkoleniowiec JKH.

W drugiej tercji Zagłębie dostało wiatru w żagle i pokazało skuteczny hokej w okresach gry w przewadze. W trzeciej części gry podopieczni Grzegorza Klicha postawili kropkę nad "i" strzałem do pustej bramki, również po błędzie jastrzębskiej defensywy. Świetne zawody rozegrał Patrik Spěšný, który obronił wszystkie 38 strzałów rywala.

Drużyna zaczęła grać niepewnie, a następne kary i błędy zrobiły w naszych szeregach panikę. Po drugiej tercji przegrywaliśmy już trzema bramkami, a w ostatniej nie graliśmy już swojego hokeja. Mało tego, nie strzelilibyśmy gola gdyby przyszło nam grać jeszcze przez 24 godziny! Z jednej strony to niespodzianka, ale trzeba powiedzieć, że Zagłębie oddało w meczu więcej serca, było dobrze zorganizowane – zakończył trener JKH GKS.

Jak wyliczył jastrzębski statystyk Krzysztof Gorczyca, w historii rywalizacji na poziomie ekstraligi jastrzębianie zmierzyli się z Zagłębiem Sosnowiec już 56 razy i wygrali 44 takie starcia.

Piątkowe zwycięstwo sosnowiczan było dopiero piątym, które odnieśli na Jastorze. Ostatni raz Zagłębie wygrało w Jastrzębiu-Zdroju w sezonie 2009/2010. Od tamtego czasu poniosło z ekipą znad czeskiej granicy dziewiętnaście zwycięstw z rzędu. Jak wiemy, każda passa zawsze kiedyś się kończy.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 3

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • jastrzebie
    2022-09-10 11:36:40

    Wyglądało to jakby po stracie gola drużyna stwierdziła że się nie da strzelić Speśnemu to trudno " w alić to". Za dużo sparingów czy co? Niedokładności co nie miara. Dużo kar dla Nas też nie pomogło w odrabianiu strat. w 3 tercji było widać jakby niechęć do odrabiania strat. A to mecz inauguracyjny. Może dlatego ze doping był na bardzo niskim poziomie. Żeby nie było że teraz nastrzelają Podhalu i wszystko ok, gwiazdy hokeja.

  • PYKI
    2022-09-10 17:27:53

    I gitara utarli nosa zadufanemu trenerkowi

  • KuzynKSU
    2022-09-11 08:49:44

    Będą podrażnieni. W Oświęcimiu będzie ciężki meczyk

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe