Kaláber: Ukraina ma najmocniejszy skład, ale może będzie się grało łatwiej [WIDEO]
Reprezentacja Polski ma za sobą pierwszą przeprawę na turnieju prekwalifikacyjnym do Zimowych Igrzysk Olimpijskich. W czwartkowy wieczór biało-czerwoni pokonali Estonię 4:0. Jak to spotkanie ocenił Róbert Kaláber, selekcjoner reprezentacji Polski?
– Spodziewałem się, że cały mecz będzie trudny. Wiedzieliśmy, że rywal będzie ustawiony pięcioma zawodnikami pod swoją bramką. Szukaliśmy cały czas stuprocentowych okazji. Musieliśmy być cierpliwi, ale byłem pewny, że bramka przyjdzie i będziemy mieć to we własnych rękach. Przeciwnik miał jedną doskonałą okazję i przewagę pod koniec tercji, na co musieliśmy uważać. Mecz miał przebieg taki, jak oczekiwaliśmy. Jestem zadowolony z tych punktów – wyjaśniał po meczu Róbert Kaláber, selekcjoner biało-czerwonych.
Polacy mieli sporo okazji do zdobycia bramki. W sumie oddali 40 strzałów, a rywal takich prób miał tylko 12.
– Z gry w defensywie jestem zadowolony, jednak trochę mnie martwi mnie to, że szukaliśmy stuprocentowych okazji. Jakiejś ładnej bramki, a przeciwko takiemu przeciwnikowi i jego systemowi gry nie jest to dobre rozwiązanie. Dlatego po drugiej tercji troszkę sobie powiedzieliśmy i zaczęły wpadać tzw. brzydkie bramki. Graliśmy więcej na bandach, podanie na środek i więcej gry przed bramką i z tego padły dwa gole. Nie zawsze muszą wpadać ładne bramki po wielu podaniach – dodał Kaláber.
WIĘCEJ W MATERIALE WIDEO:
Komentarze
Lista komentarzy
jastrzebie
Tekst miałbyć o Ukrainie a nie o meczu z Estonią.
J_Ruutu
"więcej w materiale wideo"
A ja np. wolę czytać.
hanysTHU
Już się pisać nie chce...ehhh