Kaláber: Wiedzieliśmy, że będzie to trudne spotkanie
Reprezentacja Polski przegrała pierwsze sparingowe spotkanie z Austrią. Biało-czerwoni ulegli ekipie dowodzonej przez Rogera Badera 1:4. – Rywale byli mocni na krążku – ocenił Róbert Kaláber, selekcjoner naszej kadry.
Nasza kadra przygotowuje się do Mistrzostw Świata Dywizji IB, które pod koniec kwietnia rozpoczną się w Tychach. Do tych zmagań mają przygotować ją dwa mecze z Austrią oraz starcie z Rumunią.
Mecze z Austriakami rozgrywane są w Grazie, a „Orły” muszą sobie w nich poradzić bez graczy GKS-u Katowice, Krystiana Dziubińskiego z Re-Plast Unii oraz Arona Chmielewskiego.
W pierwszym meczu biało-czerwoni ulegli 1:4. Po pierwszej odsłonie przegrywali 0:1 i mieli spore problemy z wyjściem z własnej tercji.
– Przystąpiliśmy do meczu ze zbyt wielkim respektem dla rywali. Pierwsza tercja była słaba w naszym wykonaniu. Od drugiej zaczęliśmy grać odważniej i mieliśmy szanse na to, aby wyrównać – wyjaśnił Róbert Kaláber, selekcjoner naszej kadry.
– W trzeciej odsłonie udało nam się doprowadzić do remisu, ale możemy żałować, że nie udało nam się utrzymać korzystnego wyniku. Szybko straciliśmy gola, a trzeci gol dla rywala padł po dobrze rozegranej przewadze. To był kluczowy moment tego spotkania. Później próbowaliśmy ryzykować, ale to skończyło się stratą czwartego gola. Całkowicie niepotrzebnego – dodał.
Dla niektórych naszych zawodników był to bardzo trudny mecz, bo ostatnie spotkanie rozegrali na początku marca.
– Wiedzieliśmy, że będzie to trudne spotkanie. Potrzebowaliśmy takiej konfrontacji, bo nasi niektórzy zawodnicy nie grali w play-offach. Ostatni raz rywalizowali pięć tygodni temu, musimy też pamiętać, że meczowy rytm a trening to dwie różne kwestie – wyjaśnił trener Kaláber, a następnie dodał: – Rywale byli mocni na krążku i dobrze poruszali się po lodzie.
Rewanżowe spotkanie z Austriakami zostanie rozegrane w sobotę o 16:00. Niewykluczone, że swoją szansę dostanie Kamil Lewartowski, który pierwszy mecz obejrzał z perspektywy boksu.
Komentarze