Kamil Wałęga znów strzelił gola w rozgrywkach słowackiej extraligi. Jego drużynie nie udało się jednak ustanowić nowego klubowego rekordu.
W 40. kolejce rozgrywek za naszą południową granicą drużyna polskiego napastnika Vlci Żylina zagrała na wyjeździe z Duklą Trenczyn.
Wałęga wpisał się na listę strzelców w samej końcówce drugiej tercji. Podczas gry gości w przewadze dał im prowadzenie 2:1, zdobywając gola na zaledwie 4 sekundy przed końcem tej części meczu.
Gospodarze zdołali jednak odwrócić losy spotkania dzięki graczom zza oceanu. W 46. minucie Amerykanin Gordie Green podczas gry Dukli w liczebniejszym składzie doprowadził do remisu, a że taki wynik utrzymał się do końca trzeciej tercji, to mecz rozstrzygała dogrywka.
W niej Jakub Kolenič sfaulował rywala jadącego na bramkę "Wilków" i sędziowie podyktowali rzut karny. A tej okazji nie zmarnował Kanadyjczyk Brett Stapley, który w 4. minucie dodatkowej części gry dał Dukli zwycięstwo 3:2. Wcześniej w ekipie gospodarzy na listę strzelców wpisał się także Fin Ville Leskinen, a 41 strzałów rywali obronił łotewski bramkarz Gustavs Grigals.
Kamil Wałęga wystąpił na środku pierwszego ataku drużyny z Żyliny. Oddał 6 celnych strzałów na bramkę, mecz zakończył z wynikiem -1 w statystyce +/-. Polak zdobył już 16. gola w tym sezonie ligowym na Słowacji. W 32 spotkaniach zgromadził także 11 asyst. Oprócz tego w barwach Vlci Żylina, gdzie jest wypożyczony z Oceláři Trzyniec, rozegrał 3 mecze i zaliczył asystę w Pucharze Kontynentalnym, a także zagrał 2 spotkania w Pucharze Słowacji. W ekipie z Trzyńca wystąpił w tych rozgrywkach w 4 meczach Hokejowej Ligi Mistrzów i jednym w czeskiej extralidze.
Zespół polskiego hokeisty znalazł pogromcę po raz pierwszy od 22 grudnia, gdy uległ HC Koszyce. Później beniaminek słowackiej ligi odniósł 8 zwycięstw z rzędu, a dziś stał przed szansą ustanowienia klubowego rekordu, bo nigdy ekipie z Żyliny nie udało się w najwyższej klasie rozgrywkowej wygrać 9 kolejnych spotkań.
Na serię 8 zwycięstw w Żylinie czekali prawie 16 lat. Poprzednią taką drużyna miała w lutym i marcu 2009 roku, tyle że wtedy nie w części zasadniczej, w której mogła grać z każdym rywalem. Wówczas 4 pierwsze mecze wygrała w "grupie słabszej" drużyn z miejsc 7-13 po podziale ligi, a 4 kolejne w rywalizacji o utrzymanie.
Dzisiejsza porażka w Trenczynie oznacza, że podopieczni Milana Bartoviča spadli w tabeli na 6. miejsce. W najbliższą środę czeka ich zaległy wyjazdowy mecz z Duklą Michalovce.
Dukla Trenczyn - Vlci Żylina 3:2 (1:0, 0:2, 1:0, 1:0)
1:0 Leskinen - Hudec 17:34
1:1 Koyš - Jones 27:06
1:2 Wałęga - Baláž 39:56 (w przewadze)
2:2 Green - Josling 45:10 (w przewadze)
3:2 Stapley 63:25 (rzut karny)
Strzały: 29-43.
Minuty kar: 4-2.
Widzów: 3 260.
A Dukla Michalovce z Aronem Chmielewskim w składzie odniosła dziś zwycięstwo. Przed własną publicznością po dogrywce pokonała 5:4 HKM Zwoleń. Polak nie punktował. Wystąpił w drugim ataku gospodarzy i oddał 2 strzały na bramkę.
Czytaj także: