"Było jak w blaszanej skrzynce" - mówi o meczu z Cracovią w hali przy ul. Siedleckiego napastnik Brynäs Gävle Linus Ölund, który mocno dał się mistrzom Polski we znaki w spotkaniach Hokejowej Ligi Mistrzów.
Zawsze kiedy są różne drużyny z różnych krajów, to gra wygląda inaczej. Polacy dużo jeździli i mieli bardzo duże wsparcie trybun. To było jak granie w blaszanej skrzynce, ale dobrze, że mogliśmy spróbować czegoś takiego
Było ok. Nie zagrałem jakichś supermeczów, ale złapałem pewność siebie, stwarzałem sytuacje i punkty się pojawiły
To będą dwa trudne mecze, zarówno w Niemczech, jak i u nas, ale zrobimy wszystko, żeby zająć pierwsze miejsce w grupie
Jest zdecydowanie lepiej grać mecze o punkty zamiast towarzyskich przed sezonem ligowym. Naszym celem było zapewnienie sobie wyjścia z grupy przed startem rozgrywek ligowych. Dobrze, że to nam się udało
Czytaj także: