Kinnunen: Zdecydowały małe rzeczy

W czwartym półfinałowym starciu Comarch Cracovia uległa na wyjeździe zespołowi GKS-u Katowice 1:3. Tym samym “Pasy” straciły prowadzenie w tej rywalizacji i walka zaczyna się od początku. Razem z nami spotkanie podsumował Saku Kinnunen, defensor krakowskiej drużyny.
Po raz kolejny w tej serii bardzo duże znaczenie miała bramka, która została zdobyta przez GKS w formacji specjalnej, a dokładniej w liczebnej przewadze, co zauważył zawodnik “Pasów”.
– Dzisiaj decydowały detale, te małe rzeczy. Udało im się zdobyć bramkę w przewadze, po przeciwnej stronie my z kolei nie byliśmy dzisiaj wystarczająco skuteczni. W moim odczuciu mieliśmy wystarczająco dużo szans, aby zwyciężyć. Sęk w tym, że nie zdołaliśmy ich wykorzystać – analizował fiński obrońca Cracovii.
Zespół "Pasów" mimo wielu dogodnych szans strzeleckich nie potrafił przechylić szali zwycięstwa w tym spotkaniu na swoją korzyść i zjeżdżał z lodu pokonany, co nie umknęło uwadze naszego rozmówcy.
– Nie musimy nic zmieniać w naszym stylu gry. Po prostu musimy być skuteczniejsi pod bramką rywala i to powinno nam pomóc. Potrzebujemy jeszcze dwóch zwycięstw i mam nadzieję, że poprawimy efektywność w wykańczaniu akcji – dodał hokeista krakowskiej drużyny.
Podopieczni Rudolfa Roháčka musieli mierzyć się nie tylko z zespołem GieKSy, ale też z ich kibicami, którzy swoim bardzo głośnym dopingiem przez całe spotkanie pomagali rywalom.
– Mimo, że nie zawsze wyniki to odzwierciedlają, to własny lód jest dużą przewagą w tej serii. Przeciwnicy mają świetne wsparcie tutaj, my w Krakowie. To zawsze pomocne, gdy masz taki doping z trybun i możesz z niego czerpać – zakończył Saku Kinnunen.
Krakowianie okazji na odzyskanie prowadzenia w półfinałowej serii poszukają już w piątek na krakowskim lodowisku im. Adama “Rocha” Kowalskiego. Początek tego starcia zaplanowano na godzinę 18:30.
Komentarze
Lista komentarzy
PYKI
Wiedza WSZYSTKO O HOKEJU HAHAHAHAHA SMIESZNE ALE O KTOREJ JEST MECZ W KRAKOWIE JUZ NIE WIEDZA