Zagłębie Sosnowiec jest jedną z dwóch drużyn, które nie zaznały jeszcze smaku zwycięstwa. Podopieczni Grzegorza Klicha przegrali w niedzielę z Comarch Cracovią 2:5.
Ekipa z Zamkowej po pierwszej tercji remisowała z „Pasami” 2:2, z kolei po czterdziestu minutach było 3:2 dla krakowian. Niestety sosnowiczanie w trzeciej odsłonie stracili dwa gole i komplet punktów pojechał pod Wawel.
– Uważam, że był to słabszy mecz w naszym wykonaniu. Tracimy bramki poprzez brak koncentracji i szkolne błędy. Mimo, że później wyszliśmy na prowadzenie, to ten mecz przegraliśmy głównie przez przewagi. Drużyna Cracovii potrafiła je wykorzystać w przeciwieństwie do nas – nie ukrywał Grzegorz Klich, szkoleniowiec Zagłębia Sosnowiec.
– Po dwóch tercjach jeszcze mogliśmy się pokusić o punkty i zaczęliśmy grać to, co zakładaliśmy. Niestety rywal nas skarcił i ten gol po stracie krążka podciął nam skrzydła – dodał.
Sosnowiczanie mają na swoim koncie punkty wywalczone po porażkach (po dogrywce z GKS Katowice i rzutach karnych z Podhalem Nowy Targ). Kibice drużyny ze Stadionu Zimowego cały czas czekają pierwsze zwycięstwo w lidze.
– Nie jestem zadowolony z tego występu, gdyż stać nas na lepszą grę. Chcieliśmy w końcu wygrać za dwa lub trzy punkty, a niestety nie wywalczyliśmy żadnego. Bardzo mi przykro z tego powodu. Mamy młody zespół i musimy się jeszcze zgrać więc proszę o to, by nas jeszcze nie skreślać – zakończył Klich.
Czytaj także:
