Hokej.net Logo

Kolusz: Mecze z JKH nigdy nie są łatwe

Marcin Kolusz, obrońca GKS Katowice (Foto: Klaudia Baron)
Marcin Kolusz, obrońca GKS Katowice (Foto: Klaudia Baron)

GKS Katowice po przymusowym wygnaniu wrócił do „Satelity”. Podopieczni Jacka Płachty po twardym, zaciętym i emocjonującym spotkaniu pokonali na własnym lodzie JKH GKS Jastrzębie 3:2. 

Świetnie jest wrócić do domu. Mieliśmy trochę tych wyjazdów, a swoje "cztery ściany pomagają" i też tak było w meczu z JKH – przyznał Marcin Kolusz, defensor GieKSy.

Katowiczanie po pierwszej tercji prowadziła 1:0, ale w drugiej – w ciągu niespełna dwóch minut – straciła dwa gole w osłabieniu. W 37. minucie wyrównał właśnie Kolusz, popisując się przepięknym uderzeniem w samo okienko. Z kolei zwycięskiego gola w 53. minucie zdobył Hampus Olsson.

Mecze z JKH nigdy nie są łatwe. To bardzo zadziorna drużyna, ciężko pracują na każdym centymetrze lodu i w piątek to potwierdzili. Spodziewaliśmy się trudnego meczu i ważne jest to, że w końcówce strzeliliśmy o jednego gola więcej – wyjaśnił „Kolos”.

Drużyna dowodzona przez Jacka Płachtę najlepiej w Polskiej Hokej Lidze rozgrywa przewagi. Jej skuteczność w tym elemencie oscyluje wokół 28,6 procent, ale w starciu z brązowymi medalistami poprzedniego sezonu nie udało im się zamienić na gola żadnego z czterech takich okresów.

Założenia nie są złe, pomysł nie jest zły. Wpadnie bramka i jakoś to pójdzie. Nie ma się co fiksować na ten element. Przyjdą mecze, że te przewagi będą funkcjonować – pewnie stwierdził 37-letni zawodnik.

W niedzielę GieKSa zmierzy się na własnym lodzie z GKS-em Tychy. To spotkanie wyjątkowo rozpocznie się o 14:00.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe