Hokej.net Logo

Komorski po awansie do półfinału. "Presję to mam co roku i cały czas mnie to nakręca"

Filip Komorski, napastnik GKS-u Tychy (fot. Tomasz Gonsior)
Filip Komorski, napastnik GKS-u Tychy (fot. Tomasz Gonsior)

GKS Tychy w swoim ostatnim meczu ćwierćfinałowym zdołał pokonać w delegacji Texom STS Sanok 5:1 i tym samym awansować do półfinału z bilansem 4:0. Jak to starcie ocenił Filip Komorski?

HOKEJ.NET: – Po pierwszych dwóch meczach wydawało się, że będzie to dla was łatwa przeprawa, ale u siebie sanoczanie pokazali wolę walki.

Filip Komorski: – Zgadza się. Ogromny szacunek dla rywala. Nie podchodziliśmy do tej serii z nastawieniem, że to będzie cztery łatwe mecze do zaliczenia, sanoczanie pokazali jednak fantastyczną wolę walki i ogromne serce do gry. Walczyli, starali się, wszystko pomimo problemów kadrowych, czy innych, z którymi się borykają, więc jeszcze raz, ogromny szacunek dla nich. Liczę na to, że ich postawa to będzie dobry prognostyk na przyszły sezon, że pokazali władzom tego miasta, że hokej ma tutaj rację bytu, że są kibice, którzy wspierają tę drużynę na dobre i na złe, że to sanocka tradycja, że jest tu hokej na najwyższym poziomie.

Dwa wysokie zwycięstwa w Tychach, ale dwie pierwsze tercje w Sanoku pokazały, że chyba nie wszystko funkcjonuje idealnie.

– Na pewno… Być może głowa była już gdzieś indziej, przez co na zbyt wiele pozwalaliśmy przeciwnikowi, ale jednocześnie wiedzieliśmy, że w domu Sanok da z siebie wszystko, że rzuci się na nas od pierwszej minuty i rzeczywiście te początkowe tercje były ciężkie. Naszym celem było przejście dalej, cieszymy się, że to się udało. Mamy teraz kilka dni do odpoczynku, ale potem też do przepracowania - przyjdzie nam grać z innym przeciwnikiem, chociaż na pewno z podobnym sercem do gry, więc oczywiście nie ma mowy o tym, że wszystko jest u nas dopięte na ostatni guzik.

Za wami można powiedzieć, że raczej łatwa przeprawa w czterech meczach, pewnie tak zresztą zakładaliście, ale teraz, po przerwie, czeka was o wiele mocniejszy przeciwnik.

– Tak. Już po ostatnim ćwierćfinałowym meczu powiedzieliśmy sobie, że musimy zapomnieć o tej serii, to już jest historia, kolejna seria na pewno będzie zupełnie, zupełnie inna. Przed nami ciężka praca, musimy przygotować nie tylko nasze ciała, ale również głowy na kompletnie inne spotkania.

Oczekiwania wobec was są wysokie – działacze, kibice, ale również wy sami z pewnością macie ochotę sięgnąć po złoto po kilku latach posuchy pod tym względem.

– Jestem od tylu lat w Tychach, że presję to mam co roku i cały czas mnie to nakręca. Ta presja jest dla mnie bardzo budująca. Wygraliśmy sezon zasadniczy, zdobyliśmy Puchar Polski, ale cały czas jesteśmy głodni. Pokora i zaufanie procesowi, to są najważniejsze rzeczy. Ufamy trenerom, przygotowują nas do play-offów bardzo dobrze. Robimy swoje i liczymy na to, że nasza praca przyniesie efekty.

Rozmawiał: Sebastian Królicki

CAŁOŚĆ RÓWNIEŻ W MATERIALE WIDEO

Czytaj także:

Rozgrywki w skrócie

2024/25 - Ekstraliga: Play-off

Ostatnie mecze
2025-04-07
2025-04-07 18:30 GKS Tychy GKS Tychy - GKS Katowice GKS Katowice 4:2 (1:1, 2:0, 1:1)
Stan rywalizacji w finale Play Off 4-3 dla Tychów
Zobacz terminarz
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe