W coraz większej liczbie lig europejskich, wzorem z NHL, trenerzy mogą prosić sędziów o challenge, dzięki któremu można sprawdzić czy gol został zdobyty w prawidłowy sposób i czy na linii niebieskiej nie doszło do spalonego. Czy jest szansa na takie udogodnienie w Polskiej Hokej Lidze?
Do kontrowersyjnej sytuacji doszło wczoraj podczas meczu Tauron Podhale Nowy Targ z Re-Plast Unią Oświęcim. W 43. minucie na listę strzelców wpisał się Barłomiej Neupauer, który uderzeniem od zakrystii pokonał Roberta Kowalówkę.
Zawodnicy Unii od razu reklamowali sędziom, że Neupauer kilkanaście sekund wcześniej spalił akcję i pojawił się w oświęcimskiej tercji przed krążkiem. Sędziowie liniowi: Michał Żak i Wojciech Czech nie dopatrzyli się pozycji spalonej.
Gdyby na polskich lodowiskach dostępna była ta opcja, sędziom łatwiej byłoby podejmować decyzje. Czy challenge będzie dostępny na polskich taflach? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do władz spółki PHL.
– Na razie kluby mają za zadanie wymienić bandy. Wiemy, że ciężko o pieniądze z budżetu miejskiego na monitoring, więc nie sądzimy, aby to się stało w najbliższych sezonach – usłyszeliśmy w spółce. – W maju będzie spotkanie z klubami i oczywiście zaproponujemy takie rozwiązanie, bo przecież to dla każdego dodatkowy atut, aby wyeliminować błędy.
Czytaj także: