Rzadko się zdarza, aby w jednej rywalizacji ćwierćfinałowej play-off padły aż trzy kontrowersyjne gole. Zawodnicy GKS-u Tychy, mają ogromne pretensje do sędziów, że ci zaliczyli trzy gole dla PZU Podhala Nowy Targ, choć poprzedziła je pozycja spalona.
Niespotykana sytuacja zdarzyła się podczas meczu ćwierćfinałowego w Nowym Targu. Jak twierdzą zawodnicy GKS-u Tychy, drugą bramkę na początku trzeciej tercji stracili po spalonym na niebieskiej, a 7 sekund później po spalonym w polu bramkowym.
Kontrowersyjny gol, który wzbudził wiele dyskusji i niezrozumienia wśród kibiców, doprowadził do zmiany interpretacji przepisu o spalonym. Sędziowie teraz nie mogliby już uznać gola, który dwa tygodnie temu był prawidłowy.
W coraz większej liczbie lig europejskich, wzorem z NHL, trenerzy mogą prosić sędziów o challenge, dzięki któremu można sprawdzić czy gol został zdobyty w prawidłowy sposób i czy na linii niebieskiej nie doszło do spalonego. Czy jest szansa na takie udogodnienie w Polskiej Hokej Lidze?
Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie (IIHF) wprowadza zmiany w przepisach gry dla turniejów międzynarodowych i lig grających pod jej egidą. W praktyce oznacza to przyjęcie niemal wszystkich zasad obowiązujących w NHL.
W nowy sezon NHL wejdzie z nowym brzmieniem przepisu o spalonym. Liga wprowadza zmianę, która ma promować ofensywną grę i doprowadzić do większej liczby goli.
Trwają prace nad zmianą przepisu o spalonym. Nowa propozycja właśnie została poddana pod głosowanie. Jeśli wejdzie w życie, ma spowodować większą liczbę goli.
Nie milkną echa szóstego meczu ćwierćfinału play-off pomiędzy Unią Oświęcim a Comarch Cracovią. Szefostwo i zawodnicy biało-niebieskich mają żal do arbitrów, że uznali gola, który ich zdaniem został zdobyty w nieprawidłowy sposób.