Hokej.net Logo

Koszmar z ulicy Chemików (VIDEO)

Czarna seria Aksam Unii trwa… Dziś biało-niebiescy przegrali z HC GKS Katowice 2:8, i tym samym zaliczyli trzecią porażkę z rzędu. Warto także dodać, że trzeci raz dali sobie strzelić osiem bramek.


Naprawdę trudno nam zebrać myśli i na gorąco odpowiedzieć na pytanie, co stało się z zespołem. Jesteśmy w dołku. Wydaje mi się, że bardziej w psychicznym, niż fizycznym – stwierdził Waldemar Klisiak, drugi trener oświęcimian.


Dobre złego początki

Przed meczem oświęcimscy trenerzy zdecydowali się zmienić system gry na bardziej defensywny (1-3-1), jednak na dłuższą metę nie przyniosło to efektów. Co prawda, gospodarze zaczęli obiecująco i w 8. minucie wykorzystali okres gry w przewadze (bramka Jarosława Rzeszutki), ale na pierwszą przerwę zeszli przy wyniku 1:2.

Wystarczyły tylko dwa momenty nieuwagi i sytuacja na lodzie całkowicie się zmieniła. Najpierw, w 12. minucie, szybką kontrę przeprowadził Jared Brown, który wyprzedził oświęcimskich defensorów i zagrał do pozostawionego bez opieki Jakuba Wieckiego. 23-letniemu skrzydłowemu nie pozostało nic innego, jak umieścić krążek w siatce. Cztery minuty później Wiecki ponownie znalazł sposób na Stańczyka i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Troszkę źle zaczęliśmy, ale po strzeleniu dwóch bramek powoli wychodziliśmy na swoje – analizował Jacek Płachta, szkoleniowiec HC GKS Katowice. – O losach spotkania zadecydowała druga odsłona, w której zdobyliśmy pięć bramek, z czego aż cztery w przewadze. To na pewno cieszy – dodał.


Oświęcimski koszmar

W trzeciej tercji zwycięstwo katowiczan przypieczętował Mateusz Bepierszcz, który zmienił tor lotu krążka po uderzeniu Jareda Browna. Po trafieniu wychowanka Mazowsza Legii Warszawa, trener Płachta dał szansę rezerwowemu golkiperowi - Nikoforowi Szczerbie. Ten jednak utrzymał czyste konto przez zaledwie 44 sekundy, a pokonał go strzałem z bliskiej odległości Jarosław Różański.

Oświęcimianie mogli jeszcze zmniejszyć straty, ale odrobiny szczęścia zabrakło między innymi Różańskiemu i Tabaczkowi. „Różak” nie wykorzystał sytuacji sam na sam, a strzał słowackiego środkowego zatrzymał się na słupku.

Spodziewałem się, że Unia będzie grała bardziej agresywnie, dokładnie tak samo, jak w meczu sparingowym. Jednak zdaję sobie z tego sprawę, że po dwóch wysokich porażkach ciężko złapać właściwy rytm – stwierdził Jacek Płachta. – Cieszę się z dzisiejszego zwycięstwa, ale mam zarazem nadzieję, że poziom naszej gry będzie jeszcze lepszy.

Niemal wszyscy kibice oświęcimskiej Unii zadają sobie pytanie, jaka jest przyczyna tak słabej dyspozycji zespołu. Z drugiej jednak strony mają nadzieję, że koszmar, w którym pogrążeni są ich ulubieńcy, jak najszybciej się zakończy.

Dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy, wygrywaliśmy mecze, strzelaliśmy gole i teraz gdzieś to znikło – zaznaczył Waldemar Klisiak. – Na pewno w tej drużynie tkwi ogromny potencjał, ale dziś znów się nie udało. O końcowym rezultacie przesądziły nasze błędy w ustawieniu, a także wykluczenia, których złapaliśmy za dużo. Nie było też naszego pierwszego bramkarza… – zakończył drugi trener Aksam Unii.



Aksam Unia Oświęcim – HC GKS Katowice 2:8 (1:2, 0:5, 1:1)

1:0 – Rzeszutko - Różański, Chomko (7:59, 5/4),

1:1 – Wiecki – Brown (11:47),

1:2 – Wiecki – Brown (15:34),

1:3 – Drzewiecki – Brown, Preece (20:49, 5/4),

1:4 – Bepierszcz – Frączek (25:06),

1:5 – Popko – Cescon, Frączek (31:29, 5/4),

1:6 – Komorski–Guzik, Bigos (31:51, 5/4),

1:7 – Sucharski – Brown (32:46, 5/4),

1:8 – Bepierszcz–Brown, Sucharski (42:01, 5/4),

2:8 – Różański – Prokopczik, Rzeszutko (42:45).

Sędziowali: Sebastian Molenda – Marek Wieruszewski i Grzegorz Klich.

Kary: 39 minut (w tym 5+20 za atak wysoko uniesionym kijem dla Marka Modrzejewskiego i 2 minuty kary technicznej) – 12.

Widzów: ok.700.

Aksam Unia: Stańczyk – Prokopczik, Nikolov; Chomko, Rzeszutko (2), Różański – Gabryś (2), Piekarski (4); Adamus (2), Tabaczek, Wojtarowicz (2) – Połącarz, Modrzejewski (5+20); Jaros, Stachura, Piotrowicz oraz Kasperczyk; Valusiak, Kwadrans, Łucznikow.

Trener: Tomasz Piątek

HC GKS: Kalemba (od 42:02 Szczerba (2)) – Preece, Bigos; Sucharski, Chwedoruk (2), Drzewiecki – Gwiżdż, Cescon (2); Brown, Komorski (2), Wiecki – Krokosz (2), Śmiełowski; Szymański, Guzik, Grobarczyk – Bychawski, Pawlik; Popko, Frączek (2), Bepierszcz.

Trener: Jacek Płachta.





Czy podobała Ci się praca sędziego głównego? Wyślij smsa o treści:


T

AT.MOLENDAN

gdzie SMS z końcówkąToznacza, że dobrze oceniasz pracę sędziego. Wówczas wskazany przez ciebie arbiter otrzyma1 punkt. Wysyłając SMS z końcówkąNdzieje się dokładnie odwrotnie, a sędzia otrzymujeujemny punkt.

SMSY o wybranej treści należy wysłać pod numer71068.

Więcej informacji o plebiscycie >>>

Czytaj także:

Galeria zdjęć

Aksam Unia Oświęcim - HC GKS (18 IX 2012) 2:8

Zobacz galerię

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe