Krążek w siatce? Sędziowie nie zdecydowali się przeprowadzić analizy [WIDEO]
W 47. minucie spotkania JKH GKS-u Jastrzębie z KH Energą Toruń po strzale Jauhienija Kamienieua zawodnicy gospodarzy unieśli ręce w geście radości. Czy padła bramka? Obrońca jastrzębian twierdzi, że tak. Jednak sędziowie nie zdecydowali się przeprowadzić analizy wideo. Czy słusznie?
Było 1:0 dla JKH GKS-u Jastrzębie. W 47. minucie spod linii niebieskiej uderzył Jauhienij Kamienieu, a tor lotu krążka zmienił Roman Rác. Guma po znalazła się tuż przy linii bramkowej, a następnie wyszła w pole.
Gracze JKH GKS-u unieśli ręce w geście radości, ale sędzia Krzysztof Kozłowski zdecydowanym ruchem wskazał, że nie było bramki. Akcja toczyła się dalej i została przerwana po dwóch minutach, po zamieszaniu przy bandzie. Wtedy kapitan gospodarzy Maciej Urbanowicz podjechał do sędziów i prosił ich, aby przeprowadzili analizę wideo wcześniejszej sytuacji. Ci jednak byli nieugięci.
- Pokazywaliśmy od razu po akcji, że był gol. Ale gra szła dalej przez następne dwie minuty. Później, gdy gra została przerwana to "Urbi" powiedział sędziom, żeby sprawdzili wideo, ale ci stwierdzili, że nie zrobią tego, bo nie było gola - wyjaśnił obrońca JKH GKS.
Sprawdźcie i oceńcie sami. Poniżej nagranie wideo:
Komentarze