Re-Plast Unia Oświęcim pokonała na własnym lodzie JKH GKS Jastrzębie 4:2 i w półfinałowej serii prowadzi już 2:0. – Cieszymy się, że udało nam się wygrać oba mecze – zaznaczył Łukasz Krzemień, środkowy biało-niebieskich.
Ekipa z Chemików 4 w pierwszym meczu pokonała mistrzów Polski w iście dramatycznych okolicznościach. W ciągu 32 sekund odrobiła dwubramkową stratę i doprowadziła do dogrywki. W dodatkowym czasie gry decydujący cios zadał Victor Rollin Carlsson.
W drugim meczu biało-niebiescy zaprezentowali się lepiej. O losach spotkania w trzeciej odsłonie przesądzili – Rollin Carlsson oraz Aleksandr Strielcow. Pierwszy z nich popisał się przepięknym uderzeniem z bekhendu, a drugi wykorzystał sytuację sam na sam z Michałem Kielerem, który chwilę wcześniej zastąpił Patrika Nechvátala.
– Cieszymy się, że z taką drużyną jak JKH GKS Jastrzębie, która jest dobrze poukładana w obronie i ma szybkich i skutecznych napastników, odnieśliśmy dwa zwycięstwa. Wczoraj udało nam się obrócić mecz, a dziś pokazaliśmy charakter i pokonaliśmy rywali – powiedział na „gorąco” po drugim starciu Łukasz Krzemień, który w tym spotkaniu zanotował dwie asysty.
Oświęcimianie dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale jastrzębianie szybko odpowiadali. Bramkę na 2:2 stracili wówczas, gdy grali w przewadze.
– Pojawiły się proste błędy, bo kolejny raz „dostaliśmy” gola podczas gry w naszej przewadze. Musimy się tego wystrzegać i pokazać, że potrafimy również strzelać bramki podczas tych okresów – wyjaśnił 25-letni środkowy.
– Każdy mecz będzie na styku. Obie drużyny są w stanie odrobić straty, ale decydujące będzie to, kto pokaże na końcu charakter i ostatecznie sięgnie po zwycięstwo– dodał.
Teraz rywalizacja przenosi się do Jastrzębia-Zdroju. Spotkania zostaną rozegrane w środę (19:30) i w czwartek (18:00).
– Jedziemy do Jastrzębia-Zdroju po dwa zwycięstwa. Jesteśmy przygotowani na każdą możliwość i mam nadzieję, że wywieziemy stamtąd korzystne wyniki – zakończył „Krzemyk”.
Czytaj także:
