Krzysztof Maciaś rozegrał swój pierwszy mecz o punkty w sezonie. Polak od razu zdobył gola i asystował w szalonym spotkaniu, w którym jego zespół poniósł porażkę mimo udanego pościgu za rywalami.
Maciaś z opóźnieniem przystąpił do sezonu juniorskiej ligi WHL, ponieważ niedawno przebywał na obozie drużyny Charlotte Checkers w AHL, próbując zdobyć kontrakt zawodowy. Do tego, gdy już wrócił do zespołu Prince Albert Raiders, musiał odcierpieć dwumeczowe zawieszenie za faul z ostatniego spotkania poprzednich rozgrywek.
Jego pierwszy występ w obecnym sezonie przypadł na rozgrywany w obchodzone wczoraj w Kanadzie Święto Dziękczynienia wyjazdowy mecz z Kelowna Rockets. Polak strzelił gola i zaliczył asystę, ale ekipa Raiders przegrała 5:7.
Stało się tak, choć w trakcie meczu odwróciła wynik z 1:4, strzelając 4 kolejne gole. Goście prowadzili 5:4, ale później strzelali już tylko ich rywale.
Maciaś oba swoje punkty zdobył w odstępie 97 sekund w drugiej tercji podczas gier w przewagach. Najpierw w podwójnej to on zaczął pościg przyjezdnych, trafiając z bliska na 2:4 ponad leżącym już bramkarzem Jakiem Pilonem. A podczas kolejnej przewagi wycofał krążek do Lucasa Dragicevica, który podał do Tomasa Mrsica, by ten zdobył gola kontaktowego na 3:4.
Gol i asysta Krzysztofa Maciasia:
Dla Rockets gola i 2 asysty zaliczył Andrew Cristall, który ma już podpisany kontrakt z Washington Capitals w NHL, czterokrotnie asystował związany umową z Seattle Kraken Caden Price, bramkę i asystę miał Ethan Neutens, a na liście strzelców w zwycięskim zespole znaleźli się także: Brett Calhoon, Michael Cicek, Kanjyu Goisic, Carter Kowalyk i Max Graham, wybrany w tegorocznym drafcie NHL przez New Jersey Devils.
Maciaś w swoim pierwszym meczu tego sezonu wystąpił w pierwszym ataku Raiders. Oddał 4 strzały na bramkę, ale zaliczył wynik -2 w statystyce +/-.
Polak w poprzednich rozgrywkach zasadniczych WHL w 65 spotkaniach strzelił 22 gole i zaliczył 25 asyst, a w fazie play-off w 5 występach zdobył 1 gola. Teraz wymagania wobec niego rosną, bo jest jednym z trzech zawodników rocznika powyżej kategorii juniorskiej, których każdy zespół tej ligi może mieć w swoim składzie.
Zespół Prince Albert Raiders będzie potrzebował jego punktów i dobrej gry, bo początek sezonu ma fatalny. Porażka poniesiona w Kelownie jest już 6. z rzędu, a z pierwszych 8 meczów obecnych rozgrywek podopieczni Jeffa Truitta przegrali 7 i z dorobkiem 4 punktów spadli tej nocy na ostatnie miejsce i w konferencji wschodniej, i w całej lidze.
Teraz kontynuują swoją serię 5 meczów wyjazdowych i dziś w nocy polskiego czasu na wyjeździe zagrają w starciu drużyn z ostatnich miejsc z zamykającymi tabelę konferencji zachodniej Kamloops Blazers.
Kelowna Rockets - Prince Albert Raiders 7:5 (1:0, 3:3, 3:2)
1:0 Cristall - Iginla - Price 15:38 (w przewadze)
2:0 Neutens - Mittelsteadt - Benson 23:04
3:0 Gojsic - Cristall 27:45
3:1 Crocker - Rudolph - Moroz 28:57
4:1 Graham - Price - Iginla 31:42
4:2 Maciaś - Crocker - Dragicevic 35:10 (w podwójnej przewadze)
4:3 Mrsic - Dragicevic - Maciaś 36:47 (w przewadze)
4:4 Lodewyk - Dube - Pederson 44:32
4:5 Dube - Lodewyk - Dragicevic 46:56
5:5 Cicek - Price - Neutens 47:39
6:5 Kowalyk - Cristall - Price 54:10
7:5 Calhoon - Štancl - Longley 57:33
Strzały: 27-40.
Minuty kar: 14-6.
Widzów: 3 722.
Czytaj także:
