Legendarny rosyjski obrońca chce pozwać IIHF. "Chodzi o sport, a nie o politykę"
Po przedłużeniu dyskwalifikacji dla reprezentacji Rosji i Białorusi od rosyjskich działaczy płyną coraz liczniejsze głosy dezaprobaty. Ostatnio w tej kwestii dosadnie wypowiedział się Wiaczesław Fietisow, dwukrotny mistrz olimpijski oraz członek legendarnej "Rosyjskiej Piątki".
Fietisow w poniedziałkowym wywiadzie dla allhokcey.ru powiedział, iż ma zamiar pozwać Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF), gdyż ta organizacja nie ma prawa wykluczać Rosji tylko z powodu polityki.
Dodał również, iż rosyjska drużyna to zawsze jeden z faworytów każdej oraz ciężki przeciwnik dla każdego.
– To właśnie poziom sportowy powinien decydować, kto występuje na mistrzostwach. Chodzi o sport, a nie o politykę – wyjaśnił były znakomity obrońca.
Sugeruje także, że chciałby otworzyć inną organizację polityczno-sportowa, która umożliwiłaby zawodnikom z Rosji uczestniczenie w najważniejszych imprezach, gdyż da im to doświadczenie potrzebne w dalszych etapach kariery.
Wiaczesław Fietisow to dwukrotny mistrz olimpijski, który na swoim koncie ma także siedem mistrzostw świata. Podczas swojej kariery dziesięć lat spędził zza oceanem, Najpierw grał w New Jersey Devils, a później dla Detroit Red Wings, gdzie wspólnie z Siergiejem Fiodorowem, Władimirem Konstantinowem, Wiaczesławem Kozłowem i Igorem Łarionowem stworzył legendarną "Rosyjską Piątkę".
Karierę oficjalnie zakończył po sezonie 1997-98, ale 11 lat później wrócił na swój ostatni pożegnalny mecz w CSKA Moskwa.
Po karierze zawodniczej został działaczem oraz współorganizatorem turnieju olimpijskiego w Soczi. Aktualnie jest członkiem rady nadzorczej KHL.
Komentarze
Lista komentarzy
PanFan1
Narzucaniu wykluczania rosyjskich hokeistów z np. europejskich klubów, jestem przeciwny, kto chce niech zatrudnia. Ale podtrzymania wykluczenia Rosji i Białorusi z MŚ i IO, jestem zwolennikiem. Nie dlatego że nie potrafię oddzielić polityki od sportu, ale z czystego pragmatyzmu, wiem jakie w okolicznościach które Rosja i Białoruś wywołały, budziłoby to wrogie emocje, pojawiłaby się zła krew, nie jest to na komu potrzebne. Putin odwoła swoich "sołdatów" z Ukrainy, to z czasem Rosja powolutku do światowych imprez powróci.
szalnt
No proszę, teraz to już się nie nazywa wojna czy ludobójstwo tylko polityka.
Czyli idąc tym tropem możesz za.bić sąsiada i powiedzieć że to nie morderstwo tylko polityka.
Mam nadzieję że nikt nie bierze jego słów na poważnie.
lindros77
ruska łachudro nikt z wami nie chce mieć nic wspólnego , i konsekwencje musicie ponieść , a takie bajeczki, ze polityka to nie sport są śmiechu warte, powiedzcie to Ukraińcom i rywalizujcie sobie z kolegami [****]mi z białorusi!!!!!!!!!!!!! A nawet jakby nie daj boże IIHF was odwiesił, to mam nadzieję, ze wszystkie inne reprezentacje będą bojkotować występy z wami