Przygoda Matiasa Lehtonena z GKS-em Katowice dobiegła końca. Fiński napastnik, który sięgnął z GieKSą po dwa tytuły mistrzowskie, ma kilka propozycji, ale nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji.
                    
                                                                        
                                                Lehtonen dołożył spore cegiełki do zdobycia przez GieKSę dwóch tytułów mistrzowskich. Trener Jacek Płachta często korzystał z jego usług i ustawiał go w formacjach specjalnych. A ten odwdzięczał mu się solidną grą i dobrą produktywnością.
                                                                                            Fiński napastnik , który 4 sierpnia skończy 28 lat, w poprzednim sezonie rozegrał 44 mecze, w których zgromadził 35 punktów za 14 bramek i 21 asyst. Na ławce kar spędził 24 minuty, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na +3. 
                                                                                            W CV Matiasa Lehtonena widnieją też 62 spotkania w fińskiej Liidze (3 gole, 8 kluczowych zagrań) oraz 153 na jej bezpośrednim zapleczu (46 bramek, 63 asysty). 
                                                    
                                                                                            Do tej pory w mediach społecznościowych katowickiego klubu nie ukazał się żaden komunikat związany z przedłużeniem lub zakończeniem współpracy się z młodszym z braci Lehtonenów. Postanowiliśmy zapytać o to samego zawodnika.
                                                                                            
– Nie zostaję w zespole GKS-u Katowice. Negocjowaliśmy, ale niestety nie udało nam się dojść do porozumienia – podkreślił fiński napastnik. 
– Mam kilka propozycji, ale nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji – dodał.
                                                                                             
                                                    
                                            
                                        Czytaj także: