Łopuski: Złapaliśmy zbyt dużo kar
- W trzeciej tercji popełniliśmy zbyt dużo błędów. Złapaliśmy też sporo osłabień i to zadecydowało o porażce - mówi napastnik reprezentacji Polski Mikołaj Łopuski po przegranej 3:5 z Wielką Brytanią na Mistrzostwach Świata Dywizji IA w Budapeszcie
- Szkoda tej porażki, gdyż mieliśmy dobry wynik, ale w trzeciej tercji nie uniknęliśmy kilku błędów. Złapaliśmy zbyt dużo kar i to miało wpływ na niekorzystny rezultat. Napracowaliśmy się sporo i jesteśmy mocno rozczarowani - ocenił spotkanie reprezentant Polski Mikołaj Łopuski.
Biało-czerwoni złapali w tym meczu 10 karnych minut i bez wątpienia jest to naszą bolączką na tym turnieju. To właśnie w trzeciej tercji podczas podwójnego osłabienia w 47. minucie straciliśmy gola na 4:3, który zaważył na wyniku.
- Zarówno po pierwszej, jak i drugiej tercji trener ostrzegał nas przed łapaniem niepotrzebnych wykluczeń. Wiedzieliśmy co mamy grać oraz uczulano nas na to, że Brytyjczycy dobrze rozgrywają przewagi. Niestety w ostatnich dwudziestu minutach coś w tym elemencie zaszwankowało - mówi zawodnik.
Wielka Brytania już na początku 4. minuty zdołała otworzyć wynik, a na wyrównującą bramkę przyszło nam czekać blisko dziesięć minut, kiedy to krążek w siatce przeciwników umieścił Paweł Dronia.
- Brytyjczycy od pierwszych minut grali pressingiem i ciężko nam było wejść w ten mecz, później jednak złapaliśmy swój rytm. Szkoda, że nie udało się strzelić karnego i rozstrzygnąć tego spotkania już w drugiej odsłonie. Gdybyśmy podwyższyli na 4:2, wszystko mogło potoczyć się inaczej - analizuje Łopuski i dodaje:
- W trzeciej odsłonie Brytyjczycy opadli już z sił, ale ten wyrównujący gol ich przebudził i pozwolił pójść za ciosem. Teraz będziemy się przygotowywać do kolejnego meczu i zrobimy wszystko, by zwyciężyć.
Następnym przeciwnikiem Polaków będzie reprezentacja gospodarzy. Mecz z "Bratankami" odbędzie się w czwartek o godz. 19:00 i będzie jedynym spotkaniem turnieju w tym dniu.
Łukasz Sikora. Korespondencja z Budapesztu.
Komentarze