Hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie przygotowują się do dwóch kolejnych meczów ćwierćfinału play-off. Z obozu mistrza Polski napłynęła pozytywna informacja. Otóż do dyspozycji sztabu szkoleniowego będzie Māris Jass.
Łotewski defensor na początku października doznał złamania kości strzałkowej oraz kostkę i wydawało się, że już w tym sezonie nie zagra. Tymczasem doświadczony obrońca szybko się pozbierał i znalazł się w składzie na drugi pojedynek w Toruniu. Ostatecznie nie wyszedł na lód.
– Māris to dobry duch naszej drużyny. Nie bez przyczyny pełnił swego czasu rolę kapitana. W jego przypadku powrót na taflę to złożony proces – zaznaczył Leszek Laszkiewicz, dyrektor sportowy JKH, cytowany przez oficjalny serwis klubu.
– Kontuzja była skomplikowana, a my nie chcemy niczego przyspieszać. Jass pracuje z zespołem na lodzie, ponieważ w jego przypadku nie chcemy tracić żadnej jednostki treningowej. Nie wykluczamy pojawienia się łotewskiego obrońcy na tafli w formacjach specjalnych – dodał
Zgodnie z planem przebiega leczenie urazu przez Macieja Urbanowicza. Doświadczony skrzydłowy w ćwierćfinałach nie zagra, ale ma być gotowy na półfinałowe starcia.
Warto zaznaczyć, że w ćwierćfinałowej rywalizacji jastrzębianie remisują z KH Energą Toruń 2:2.
Piąty mecz odbędzie się w piątek na Jastorze (18:00), a w niedzielę podopieczni Róberta Kalábera udadzą się do grodu Kopernika. Ewentualny siódmy mecz odbędzie się 15 marca w Jastrzębiu-Zdroju.
Czytaj także: