W Zaduszki kibice Comarch Cracovii w końcu poczuli smak zwycięstwa. Ich ulubieńcy pokonali na wyjeździe JKH GKS Jastrzębie 6:4 i zakończyli tym samym passę czterech porażek z rzędu. – Byliśmy podwójnie zmotywowani, by udowodnić naszym kibicom, że nie jesteśmy słabą drużyną – mówił po meczu Johan Lundgren, strzelec dwóch goli.
W ubiegły piątek czara goryczy pod Wawelem się przelała. W czwartej porażce z rzędu „Pasy” zostały rozbite przez oświęcimską Unię 1:7.
– Bardzo chcieliśmy udowodnić, że wysoka porażka z Unią była tylko jednorazowym wypadkiem przy pracy. Taki występ był niedopuszczalny i doskonale zdawaliśmy sobie z tego sprawę. Byliśmy więc podwójnie zmotywowani, by udowodnić naszym Kibicom, że nie jesteśmy słabą drużyną – mówi szwedzki zawodnik Cracovii.
Mecz w Jastrzębiu sprawił jednak, że na twarzach krakowian nareszcie pojawił się uśmiech. Po zmianach, zarówno w składzie, jak i grze, pokonali JKH GKS 6:4.
– Hokej polega na tym, by nie popadać w euforię, gdy wszystko idzie dobrze, ale też nie załamywać się, kiedy idzie źle. Ważne, by zachować równowagę psychiczną, robić swoje i z optymizmem patrzeć w przyszłość – podkreśla Lundgren.
Krakowski zespół znacznie zmienił swoje oblicze z ubiegłego piątku. Wykorzystywał błędy będących w słabszej dyspozycji rywali, nie uległ im również w wymianie ciosów na początku drugiej tercji.
– Pracujemy nad tym na każdym treningu. Zazwyczaj też skupiamy się na poszczególnych aspektach gry w ataku i staramy się dopracować wszystkie detale. Nie zawsze to wszystko wychodzi tak jak chcemy, ale najważniejsze, że idzie to do przodu, czego potwierdzeniem był mecz w Jastrzębiu – zaznacza Lundgren.
Zmienił się również kształt formacji, które wyjechały na jastrzębski lód.
– Nie mieliśmy problemu z tą zmianą, ponieważ jesteśmy profesjonalistami i to normalna rzecz w hokeju. Dało nam to zastrzyk nowej energii i było świetnym posunięciem – wyjaśnia Szwed.
Przed zawodnikami kilka dni wolnego, które Lundgren planuje spędzić w rodzinnym gronie.
– Dostaliśmy trzy dni wolnego, więc to doskonała okazja, by odpocząć od siebie i nabrać świeżości. Każdy będzie chciał odwiedzić bliskich i zregenerować siły. Ja planuję udać się do Szwecji, by spotkać się z rodziną i przyjaciółmi. Od poniedziałku wracamy jednak już do ciężkiej pracy – mówi napastnik drużyny z grodu Kraka.
Czytaj także: