Re-Plast Unia Oświęcim zdołała wrócić na zwycięską ścieżkę i doprowadzić do wyrównania w półfinałowej rywalizacji z GKS-em Katowice 2:2, notując domową wygraną 3:2. Jednym z bohaterów tego meczu był Linus Lundin, z którym podsumowaliśmy tę konfrontację.
HOKEJ.NET: – Dzisiejszy mecz miał dwóch bohaterów – Kamila Sadłochę i Linusa Lundina. Czy czujesz odpowiedzialność za dobre wyniki i to, że dzięki twoim świetnym interwencjom Unia ciągle jest w grze?
Linus Lundin: – Nie patrzę na to w ten sposób. Chcę dobrze bronić i mam nadzieję, że to pomoże nam zwyciężyć.
To spotkanie dobitnie wszystkim pokazało na czym polegają play-offy – nieważne ile masz zmian na lodzie, ważne jest ile zdobędziesz bramek.
– Dokładnie tak. Dzisiejsze spotkanie pokazało, że obydwie drużyny mają duże szanse, ale to nam udało się dziś wygrać.
Od samego początku graliście bardzo aktywnie. Czy uważasz, że to dobry pomysł zmieniać taktykę w trakcie takich rozgrywek i grać bardziej na krążku niż w skupiać się przede wszystkim na obronie?
– Tak, oni zaczęli dziś dość dynamicznie, ale my dobrze weszliśmy w ten mecz.
Czy przypomina ci się finał zeszłorocznego sezonu? Ci kibice, ta atmosfera.
– Tak, atmosfera jest genialna, o to chodzi w tym sporcie. Świetnie nam się gra, a my wiemy, że wynik pewnie będzie do samego końca na styk.
Rozmawiał: Mateusz Mrachacz
CAŁOŚĆ RÓWNIEŻ W MATERIALE WIDEO
Czytaj także:
