Łyszczarczyk: Jak się kogoś wyzywa, trzeba liczyć się z ripostą
Alan Łyszczarczyk jest liderem klasyfikacji kanadyjskiej TAURON Hokej Ligi. Z 25-letnim skrzydłowym porozmawialiśmy o ostatnim meczu z Zagłębiem Sosnowiec, błędzie arbitrów i gorącej atmosferze wokół tego spotkania.
HOKEJ.NET: – Jak ocenisz wygrane 6:4 spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec?
Alan Łyszczarczyk, skrzydłowy GKS-u Tychy: – Pierwsza tercja w naszym wykonaniu była dobra, ale w drugiej zaspaliśmy. Na szczęście udało się to spotkanie wygrać.
Akcja z 56.minuty była chyba dość kontrowersyjna? Uczestniczyłeś w niej, więc powiedz jak ją oceniasz, jak ona wyglądała z Twojej perspektywy?
– Chyba każdy widział, jak to było. Wybiłem krążek, sędziowie popełnili błąd, nasi zawodnicy, którzy wyjeżdżali na kolejną zmianę zgłosili to sędziom, a oni po naradzie podjęli decyzję, że przyznają bulik w tercji obronnej. Nie mogliśmy jako drużyna niczego więcej zrobić.
Niektórzy kibice pisali o fair play i mieli Ci za złe, że nie zgłosiłeś tego arbitrom.
– Mnie już nie było na lodzie. Była kolejna zmiana zawodników, więc oni to zgłosili. Przecież nasi zawodnicy ustawili się w tercji środkowej, bo myśleli, że wznowienie będzie w części neutralnej, ale sędziowie przyznali bulik tercji obronnej.
Czy myślisz, że ta sytuacja wypaczyła wynik meczu? W końcu, zaraz po tym wznowieniu Jan Jaroměřský zdobył gola na 4:4.
– Myślę, że tak. Wykorzystaliśmy błąd sędziów, bo wygraliśmy bulik i strzeliliśmy gola, a gdyby tak się nie stało, to może o tym błędzie dziś nikt by już nie pamiętał. Sędziowie podjęli taką, a nie inną decyzję. Zresztą przez cały mecz działy się różne dziwne rzeczy, wszyscy jednak skupili się na tej sytuacji, bo bezpośrednio po niej padła bramka.
To był gol wyrównujący, który chyba dodał Wam skrzydeł. Zaraz potem była kolejna bramka i potem następna do pustej siatki, zresztą obydwie w Twoim wykonaniu.
– Raczej nie dodał nam skrzydeł. Po prostu graliśmy swoje - kontynuowaliśmy grę i chcieliśmy zdobywać kolejne gole. Przy piątym trafieniu krążek wypadł przed bulik, ja oddałem strzał, bramkarz Zagłębia był zasłonięty i go zaskoczyłem. No, a pusta bramka to już pusta bramka.
Emocje chyba wzięły górę po obydwu stronach, bo nie zabrakło też wymownych gestów. Zresztą jeden był Twojego autorstwa.
– Sędziowie wprowadzili nerwową atmosferę, która udzieliła się obydwu drużynom oraz kibicom, którzy dosadnie dawali nam znać, co myślą. Na mnie takie zachowanie działa tak, że tylko jeszcze mocniej mnie motywuje, a poza tym jak się kogoś wyzywa, trzeba liczyć się z ripostą.
To jeszcze kilka słów o następnym meczu, który jest dla Ciebie ważny. Raz, że gracie w Nowym Targu z Podhalem Targiem, który nieźle sobie radzi. Dwa - to ostatnie ligowe spotkanie w tym roku i wypadałoby je zakończyć z miłym akcentem.
– Na pewno chcemy kontynuować serię zwycięstw, mamy ich na w tej chwili na koncie dziesięć z rzędu. Jedziemy po wygraną, chociaż wiemy, że łatwo nie będzie i na lodowisku nie będzie ciepło. Będziemy w stu procentach do tego meczu przygotowani i zrobimy, co w naszej mocy, by zdobyć trzy punkty.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Komentarze
Lista komentarzy
hubal
Alan jesteś osobą publiczną a przede wszystkim jednym z najlepszych zawodników w THL dlatego świeć przykładem i nie reaguj na byle zaczepki kibiców .
Frasier
Alan - połączenie Zdunka z Dupuy
mario.kornik1971
Zdunka?
hanysTHU
Klasa zero.
szop
nie chłopaku zle mowisz i jestes w mega bledzie zawodnik nie powinien zachowywac sie prowokacyjnie wzgledem publicznosci oczywiscie jak ma troche rozumu ale Ty chlopaku jestes szczawiem i musisz do tego dorosnac
Gość GKS
I tu zgoda w 100%.
marcintkh9
Alanku, przypomnę Ci jak w Toruniu ładnie Ty prowokowałeś kibiców :) Oby karma do Ciebie wróciła.
Łobuz
Cwaniaczek może ktoś mu kiedyś wybierze młode chyba bierze przykład z wyjścia Bizackiego on też w boksie zachowuje się jak małpa.