28 grudnia poznaliśmy pierwszego 27. edycji Pucharu Polski. GKS Tychy bowiem pokonał w półfinale GKS Katowice 5:3 i tym samym w poniedziałek zagra o to trofeum w wielkim finale. My natomiast podsumowaliśmy śląski bój ze zdobywcą dubletu, Alanem Łyszczarczykiem.
– Mecz był wyrównany. GieKSa postawiła twarde warunki, zagrała dobry mecz. My wykorzystaliśmy swoje sytuacje i cieszymy się, że je wykorzystaliśmy, i że awansowaliśmy do finału – powiedział Alan Łyszczarczyk.
Kluczowe w przypadku trójkolorowych było również niełapanie kar. Wszakże ekipa z "Piwnego Miasta" przez całe spotkanie ani razu nie zagrała w liczebnym osłabieniu.
– Tak, byliśmy zdyscyplinowani dzisiaj i chwała chłopakom za to. Dobrze graliśmy od tyłu w obronie, pomagaliśmy sobie, byliśmy blisko siebie, więc to nam dużo pomogło – stwierdził "Łyżka".
Tyszanie w finale zmierzą się z wygranym z drugiego półfinału, który odbędzie się już dzisiaj 29 grudnia o 17:30, a zmierzy się w nim Re-Plast Unia Oświęcim z JKH GKS-em Jastrzębie. Finałowe starcie rozpocznie się z kolei 25 godzin później.
– Bez znaczenia kto to będzie – zakończył krótko.
WIĘCEJ W PONIŻSZYM MATERIALE WIDEO
Czytaj także: