Zawodnikiem pozostającym w centrum uwagi katowickich kibiców podczas spotkania przeciwko Comarch Cracovii był Brandon Magee. Napastnik rodem z Edmonton ponownie związał się z GKS-em Katowice, w którym występował już w sezonie 2022/2023. Wówczas Magee był jednym z liderów katowickiej ofensywy, a także ulubieńcem trybun.
Po niemal dwuletnim rozbracie z polską ligą, związałeś się ponownie z GKS-em Katowice. Jakie odczucia towarzyszą Ci po ponownym debiucie? Uważasz, że nastąpiły spore zmiany pod twoją nieobecność?
Brandon Magee: – Uważam, że dysponujemy naprawdę silnym zespołem. Nasza kadra opiera się na bardzo dobrych zawodnikach. W składzie wciąż są czołowi polscy hokeiści, którzy stanowią o sile zespołu jak i silna grupa obcokrajowców, którzy gwarantują odpowiedni poziom. Więc jest mi bardzo miło, że mogę dołączyć do tak funkcjonującej drużyny. Nie zaznałem smaku zwycięstwa od przeszło 30 dni, więc możliwość powrotu tutaj i wygranie meczu to wspaniałe uczucie.
Czujesz się w pełni gotowy do walki na najwyższych obrotach? Czy zmiana otoczenia powoduje jednak, że potrzeba chwili, aby w pełni zaaklimatyzować się wśród nowych twarzy?
– Z pewnością przyda się kilka gier, aby w pełni wejść w zespół. W swojej poprzedniej drużynie miałem sporo rozegranych minut, jednak 10-15 dni rozbratu z lodem w środku rozgrywek, zawsze musi się odbić i potrzeba kilku dni, aby nabrać swojej nominalnej prędkości. Staram się dostosować do tempa gry. Widzę, że wydarzenia dzieją się bardzo szybko, liga stała się niezwykle wyrównana. Nie ma przestrzeni na błędy, nie możesz zbyt długo zwlekać z oddaniem krążka, gdyż zakończy się to jego stratą. Jeszcze chwilę mi zajmie wejście w tempo zespołu, jednak póki co wszystko idzie zgodnie z planem.
Mecz przeciwko Comarch Cracovii okazał się twardym i szybkim pojedynkiem, któremu jednak w pełni sprostaliście. Można powiedzieć, że miał on nieco play-offowy charakter. Czujesz, że GKS jest drużyną gotową do podjęcia rywalizacji już na tym najwyższym poziomie? Waszym celem będzie podjęcie próby pogoni za GKS-em Tychy?
– Każdego dnia staramy się budować silny zespół. Myślę, że wciąż mamy wiele elementów które wymagają poprawy. Ale tak jak mówiłem, już na tym etapie sezonu prezentujemy bardzo dobry hokej. Jestem tutaj bardzo krótko, ale to normalne, że każda drużyna chce się stawać coraz mocniejsza i podążać we właściwym kierunku. To zawsze kosztuje mnóstwo pracy, czuje jednak, że jesteśmy zwartą grupą i jestem pewien, że będziemy walczyć w każdym kolejnym spotkaniu aż do końca fazy play-off.
Miałem okazję poznać kibicowski klimat spotkań w Danii podczas spotkań Pucharu Kontynentalnego w Aalbrogu. Była to zupełnie inna otoczka spotkania niż w Polsce. Brakowało Ci gorącej atmosfery, jaka towarzyszy spotkaniom rozgrywanym w Katowicach?
– Oczywiście. Głośne śpiewy kibiców i bęben obecny przez całe spotkanie to jest coś zupełnie innego niż doping w Danii. Choć tam kibice również starają się wspierać swój zespół, to nie odbywa się to w taki sposób jak w Polsce. W Katowicach na każdym kroku widać, jak bardzo kibice pasjonują się swoim zespołem. To wspaniałe uczucie i bardzo im za to dziękuje.
Rozmawiał: Mateusz Mrachacz
Czytaj także: