Brak odpowiedzialności sędziów za błędy był ostatnio głośnym tematem dyskusji w polskim środowisku hokejowym. Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że to typowo polski problem.
pisaliśmy ostatnio o tym, że sędziowie nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za błędy popełniane podczas prowadzenia meczów polskiej ekstraklasy
Ale czy sędziowie mogą być tak słabi?
Zaraz słabi... Bramkarz może wpuścić łatwego gola, napastnik może nie trafić do pustej bramki, więc również sędzia może się pomylić
To jest straszne. Jesteś zatrudniony, żeby się tym zajmować. Jesteś wysoko w tym "łańcuchu pokarmowym". Przestań bronić sędziów!
To jest cholernie słabe. Jest czterech sędziów na lodzie, w tym dwóch głównych, a on
obniża głowę na wysokość metra, widzi wszystko i sędzia podejmuje decyzję, która kosztuje Malmö 5 minut kary i stratę najlepszego zawodnika
To jest żałosne, niezależnie od tego, ile wszyscy z Rögle by wrzeszczeli
Tak Niklas, to jest słabe
To po prostu to przyznaj!
Dlaczego tego nie zrobili?
Nie wiem, to nie jest pytanie do mnie

Niklas Wikegård / Fot. C More
Na lodzie wszyscy się zgadzaliśmy, a teraz jesteśmy rozdarci. Uznaliśmy, że Filppula próbował podskoczyć i trafił ramieniem w głowę przeciwnika. Oceniliśmy to jako atak na głowę. Na tafli mamy do oceny poszczególne sytuacje i zawsze robimy to najlepiej jak potrafimy, ale jeśli czasem coś pójdzie źle, to musimy to wziąć na siebie
Czytaj także: