Hokej.net Logo

Majkowski: Powinniśmy strzelić więcej bramek

Drugi trener Re-Plast Unii Oświęcim, Krzysztof Majkowski (Foto: Jarosław Fiedor)
Drugi trener Re-Plast Unii Oświęcim, Krzysztof Majkowski (Foto: Jarosław Fiedor)

TAURON Re-Plast Unia Oświęcim w hitowym starciu 38. kolejki Polskiej Hokej Ligi uległa GKS-owi Katowice 2:3 po dogrywce. Oświęcimianie nieźle prezentowali się w tym starciu, jednak przydarzyły im się proste błędy. – Przede wszystkim skuteczność zawiodła – zaznaczył Krzysztof Majkowski, drugi trener biało-niebieskich.

Oświęcimianie dobrze rozpoczęli to spotkanie, bo już w 57. sekundzie objęli prowadzenie po golu Michaela Cichego. Później stworzyli sobie kilka dobrych okazji, ale nie zdołali zaskoczyć Johna Murraya. Dobre okazje mieli choćby Sebastian Kowalówka, Pawło Padakin i Teddy Da Costa, który nie wykorzystał rzutu karnego.

W drugiej odsłonie na 2:0 podwyższył Erik Ahopelto, a potem w boczną siatkę trafił Jan Sołtys. 

Ze stworzonych sytuacji powinniśmy strzelić więcej bramek. To nie podlega dyskusji, bo w każdej z tercji mieliśmy swoje szanse. Zawiodła przede wszystkim skuteczność – analizował Krzysztof Majkowski, drugi trener Unii.

Katowiczanie w 37. minucie strzelili kontaktowego gola za sprawą Bartosza Fraszki, który wykorzystał dobre podanie Jakuba Wanackiego. Po zmianie stron wyrównał Brandon Magee, popisując się sprytnym strzałem zza bramki.

Niestety błąd na początku trzeciej tercji sprawił, że na tablicy świetlnej widniał wynik 2:2. To był gol z niczego. Najpierw nasi się zderzyli na środku, a potem strzał "zza pleców". Z drugiej strony ta nasza druga bramka też była szczęśliwa, bo John też mógł się lepiej zachować – stwierdził drugi trener biało-niebieskich.

Piętą achillesową ekipy z grodu nad Sołą były też gry w liczebnych przewagach. Wicemistrzowie Polski nie wykorzystali czterech okresów, gdy mieli na lodzie o jednego zawodnika więcej. Zbyt długo holowali krążek i za rzadko decydowali się na strzały. Poza tym pozwalali rywalom wyprowadzać kontry.

Gry w przewadze wyglądały fatalnie. Niestety, nie układały się po naszej myśli i to też jest jeden z powodów, że zdobyliśmy tylko jeden punkt. Gdybyśmy jakąś wykorzystali, to na pewno to zwycięstwo zostałoby w Oświęcimiu – zaznaczył asystent Nika Zupančiča.

Ta porażka sprawiła też, że oświęcimianie stracili pozycję lidera. Jednak już w niedzielę będą mogli ją odzyskać, gdyż zmierzą się w delegacji z Comarch Cracovią.

Ponownie bezpośredni mecz z Cracovią decyduje o fotelu lidera. Teraz nas przeskoczyli, ale mają o jedno spotkanie rozegrane więcej, więc wciąż jesteśmy w takiej uprzywilejowanej sytuacji – zakończył Krzysztof Majkowski.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 2

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • Miletor
    2023-01-22 14:31:19

    Im dłużej ten sezon trwa tym więcej pojawia się wątpliwości….. Szczechura-Cichy kompletnie nie straszą…. A większość meczy tych wygranych jest „przepychana” przez indywidualne umiejętności.
    W playy off będzie trzeba wygrać 4 mecze z równie silnym personalnie przeciwnikiem.

  • RafałKawecki
    2023-01-22 17:30:03

    Panie vice-trenerze. Zanim się zacznie mówić o wygrywaniu meczy, może trzeba zacząć do rzeczy bardziej podstawowych, np.
    - podawania na kij koledze, który znajduje się w odległości 3m,
    - umiejętności przyjęcia krążka.
    Ludzie, którzy grają w hokeja 20 lat chyba powinni umieć takie rzeczy z zamkniętymi oczami. Bo jeśli trzeba im do tego jakiejś nadzwyczajnej mobilizacji to niestety jest źle.
    Jak już się opanuje te dwie rzeczy to można zacząć myśleć o wyprowadzaniu krążka, bo na razie Unia wstrzeliwuje go na pałę do tercji przeciwnika i nie bardzo wie co dalej robić.

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe