Marcin Kolusz: Nie spuszczamy głowy przed żadnym rywalem
– Nie zawsze umiejętności pozwalają nam na wygranie, ale mamy dużo ambicji i woli walki – Marcin Kolusz dwa dni turnieju kwalifikacyjnego do Zimowych Igrzysk Olimpijskich rozgrywanych w Bratysławie.
Jak się czujecie po dwóch ciężkich bojach?
- Czujemy się zmęczeni, ale mamy gdzieś z tyłu głowy satysfakcję z osiągniętych wyników, mimo wczorajszej porażki. Zostawiliśmy kawał zdrowia na lodzie, ale jednak ta wygrana była daleko.
Ambicji wam nie można odmówić, mimo że gracie tylko w trzeciej lidze światowego hokeja. Awans to coś o czym ciągle myślicie?
- Czujemy, że to nie do końca nasze miejsce ale musimy to udowodnić na lodzie. Mieliśmy szanse w Tallinie i już wtedy czuliśmy, że nie zasługujemy na ten poziom mistrzostw. Musimy nad tym codziennie pracować i krok po kroku piąć się do góry.
Pokazujecie w Bratysławie, że nie obawiacie się żadnego przeciwnika. Chyba nie trudno się zmobilizować?
- Nigdy w życiu nie było tak, żebyśmy spuszczali głowy przed jakimkolwiek rywalem. Respekt przed mocniejszym zespołem zawsze mamy, ale też chcemy udowadniać i w każdym meczu grać jak najlepiej. Nie zawsze umiejętności pozwalają nam na wygranie, ale mamy dużo ambicji i woli walki. Mecz zawsze zaczyna się od wyniku 0:0 i każdy teoretycznie ma szanse wygrać, więc z tą naszą mentalnością nie jest źle. Przede wszystkim potrzebujemy częściej grać z mocniejszymi rywalami. Musimy spokojnie, systematycznie trenować, żeby ta myśl szkoleniowa szła do przodu.
Przed Wami został mecz z Austrią, każdy chciałby dobrze pożegnać się z turniejem. Czy podglądaliście rywala?
- Oglądałem ich spotkania i odbieram ich jako solidną drużynę, która ma swoje indywidualności i każdy zawodnik gra tam na dobrym poziomie. Oczywiście mają fajną, mocną ligę i jest to po prostu bardzo dobra drużyna. Na pewno podejdziemy do tego meczu z dużym respektem, bo zdajemy sobie sprawę z ich poziomu, ale będziemy starać się ich pokonać.
Czytaliście wypowiedzi prezydenta Białorusi?
- Wszyscy muszą też przyznać, że przez politykę i wypowiedź Łukaszenki dużo więcej osób zainteresowało się hokejem i o tym przeczytało. Dzięki temu nieco z tego skorzystaliśmy.
Jak się czujecie fizycznie po dwóch bojach?
- Zagranie dwóch spotkań pod rząd jest dla nas okej, ale trzeci to już byłaby przesada. Cieszy nas ten dzień wolnego, poświęcamy go w stu procentach na regeneracje. Póki co po meczach nikt nie ma kontuzji. Są jakieś lekkie stłuczenia czy bóle, ale to normalne po takich meczach.
Na kogo stawiasz w decydującym mecz o awans na Zimowe Igrzyska Olimpijskie?
- Według mnie Słowacja wygra z Białorusią. Jest ona kompletna, grają fizycznie, szybko, technicznie i naprawdę grają bardzo dobry turniej i ja bym ich widział w roli zwycięzcy.
W Bratysławie rozmawiał i notował Sebastian Królicki
Komentarze