Hokej.net Logo

Mariusz Czerkawski: W kanadyjskich klubach jest to poczucie, że hokej to przede wszystkim ich sport

2024-06-08 12:17 NHL
Pamiątka Thomasa A. Lukaszuka
Pamiątka Thomasa A. Lukaszuka

Mariusz Czerkawski opowiedział w obszernym wywiadzie serwisowi maplecorner.pl o tym jak grało mu się w kanadyjskich klubach NHL i o hokejowej kulturze Kraju Klonowego Liścia.

Maple Corner to blog prowadzony przez Agathę Rae, który skupia się przede wszystkim na kanadyjskiej kulturze popularnej, ale również na wielu innych rzeczach ważnych dla Kanady m.in. na hokeju. Ostatnio wywiadu Maple Corner udzielił Mariusz Czerkawski, który powspominał na łamach bloga grę w kanadyjskich klubach NHL i AHL.

MAPLE CORNER: Jakie są Pana pierwsze skojarzenia z Kanadą?

Mariusz Czerkawski - Zimno i hokej! Od razu jednak trochę się wytłumaczę – zimno, bo nigdy nie byłem tam latem, sezon hokejowy trwa od października do kwietnia. Owszem, w Hamilton, Montrealu, czy Toronto spędziłem nieco czasu już wiosną i wówczas było bardzo przyjemnie, ale jednak w Edmonton, gdzie grałem jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, swoje przeszedłem, włącznie z temperaturą sięgającą -40 stopni.

- Do Edmonton został Pan wymieniony z klubu Boston Bruins. Jakie były różnice między tymi dwoma miastami?

- Były i to spore. W Bostonie po raz pierwszy pojawiłem się pod koniec sezonu 94/95. Rozegrałem cztery ostatnie mecze rundy zasadniczej i dwie rundy play-off. W kolejnym sezonie był lockout, wobec czego najpierw kilka miesięcy grałem w Finlandii i dopiero w grudniu wszystko ruszyło jak należy, ale aż do sezonu 96/97 nie miałem okazji pojechać na zachód Ameryki Północnej. Dobrze znałem Boston, świetnie mi się tam grało i mieszkało, więc gdy w grudniu zostałem wymieniony do Edmonton Oilers, nie miałem zielonego pojęcia co mnie tam czeka.

Pamiętam, że gdy samolot podchodził do lądowania patrzyłem przez okno i nie wierzyłem własnym oczom – aż po horyzont nie widać było niczego poza śniegiem i polami. Niczego! Pomyślałem, że jak to tak będzie wyglądało, to zwariuję! Dodatkowo, przywitało mnie -25 stopni... Gdy potem jechałem taksówką, to dopiero po pół godzinie drogi od lotniska zauważyłem gdzieś w oddali zarys typowego miasta z drapaczami chmur, wieżowcami i światłami. No, trochę wróciło do mnie życie, bo autentycznie bałem się, że wylądowałem po środku niczego. Przeżyłem naprawdę spory szok. Pierwsza noc w hotelu była pełna przemyśleń i wątpliwości, ale na szczęście już od następnego dnia, gdy spotkałem niezwykle miłych, życzliwych, absolutnie zakochanych w hokeju ludzi, a do tego doszli nowi kumple, z którymi wówczas trafiłem do drużyny tacy jak Curtis Joseph, czy Jeff Norton, to tęsknota za Bostonem stopniowo mi przeszła.

- Hokej ma w Kanadzie status narodowej religii. Czy zainteresowanie kibiców i otoczka medialna były tam inne niż w Stanach?

- Akurat w Stanach byłem w bardzo sportowych miastach – Boston to nie tylko hokej, ale też i NBA i futbol amerykański. Było tam mnóstwo sportowych pubów, zawodnicy byli rozpoznawani na ulicy. Podobnie Nowy Jork, ale jednak tu ze względu na wielkość miasta, łatwiej było pozostać anonimowym – jeżeli Madonna, Brad Pitt, czy DiCaprio mogli się tam schować, to hokeiści tym bardziej. W Kanadzie grałem faktycznie w kultowych miejscach – może akurat Edmonton nie miałoby aż takiego statusu, gdyby nie Wayne Gretzky, Mark Messier, Jari Kuuri i te wspaniałe walki o Puchar Stanleya – bo jednak w większej kolebcie hokeja niż Montreal i Toronto nie da się zagrać. To tak, jakby piłkarz zagrał w Realu Madryt lub FC Barcelonie, to jest dokładnie takie przełożenie. Jest się rozpoznawalnym na ulicy, a ci zawodnicy już z zupełnego topu jak choćby Tie Domi, Mats Sundin, Saku Koivu, czy Jose Théodore byli niczym gwiazdy rocka - kibice rozpoznawali ich nawet od tyłu, po zarysie głowy!

- Gdy grał Pan w Montrealu, trafił Pan do drużyny afiliacyjnej, Hamilton Bulldogs. Jakie są kulturowe różnice między NHL i AHL?

-  Różnice oczywiście są, choćby kwestia prestiżu, czy wagi tych rozgrywek, które są zupełnie inne. Sama ekspozycja w mediach to potwierdza: na pomeczowej konferencji w NHL jest czterdziestu dziennikarzy tu czterech, tu jest jedna kamera lokalnej telewizji, tam dwanaście, a każda należy do innej stacji. W NHL są prywatne samoloty, z obsługą z najwyższej półki, tu loty rejsowe… Oczywiście, AHL ma swoją klasę i miałem przyjemność grać w tej lidze przed siedemnastoma tysiącami kibiców na trybunach, ale też nie zawsze tak tam jest. Do Hamiltonu trafiłem najpierw na dwa tygodnie, poniekąd za karę, w czasie których zdobyłem tytuł zawodnika tygodnia całej ligi. Potem, gdy zakończył się sezon dla Montrealu i akurat miałem jechać do Polski na mecze mistrzostw świata, wezwano mnie z powrotem do Buldogów na play-offy, w których z góry było wiadomo, że nie wystąpię, bo nie zostałem w odpowiednim czasie zgłoszony do składu. Liczono na to, że się nie stawię, ale ja przyjechałem i trenowałem z drużyną. Gdy w Montrealu zmieniło się kierownictwo, to za porozumieniem stron odszedłem z tego klubu i ponownie trafiłem do New York Islanders.

- Czy jest różnica między występowaniem w kanadyjskim a amerykańskim klubie w NHL, czy te standardy są tam już tak wyśrubowane, że to samo, na poziomie organizacyjnym, obowiązuje wszystkich?

- W kanadyjskich klubach zdecydowanie jest to poczucie, że hokej wywodzi się z Kanady, że to jednak przede wszystkim ich sport. Teraz w lidzie gra na przykład Winnipeg, którego nie było, kiedy ja występowałem w NHL, Quebec stara się dołączyć – kiedyś mieliśmy tam obóz przygotowawczy i to było czyste szaleństwo jak się nami interesowano i jaka wokół nas panowała ekscytacja. Przyznam, że pod względem profesjonalizmu nie czułem szczególnej różnicy między na przykład Bostonem a Montrealem, czy Toronto, ale jeszcze przynajmniej w latach dziewięćdziesiątych Edmonton faktycznie nieco odstawało – tam lataliśmy przede wszystkim lotami komercyjnymi, nie prywatnymi samolotami, i to w klasie ekonomicznej, bo nie da rady zapakować do pierwszej klasy trzydziestu hokeistów. Z kolei w Montrealu, jak miało się na swoim koncie minimum 400 spotkań rozegranych w NHL, to dostawało się pojedynczy pokój w hotelu w czasie wyjazdu, czego zupełnie nie było w nowojorskich Islandersach. Oczywiście mówimy o czasach sprzed dwudziestu lat, obecnie standardy poszybowały mocno w górę i kluby mają na przykład swoich kucharzy, a hale standardowo są wyposażone w kompleksową odnowę biologiczną.

- Toronto – z jednej strony Pana ogromny sukces, wystąpił Pan w Meczu Gwiazd NHL, z drugiej, kilka lat później reprezentował Pan barwy Maple Leafs, który ma chyba jednych z najbardziej sfrustrowanych kibiców w całej lidze.

- Oczywiście, zawsze trafią się kibice, którzy liczą na sukces i potem są rozczarowani, ale ludzie czują i wiedzą kiedy zawodnik daje z siebie wszystko. Jasne, że fani Maple Leafs są zawiedzeni, ale tam i tak jest ciągle pełna hala a na każdym meczu na trybunach siedzi po dwadzieścia tysięcy ludzi. Nikt nie przestaje w ramach protestu chodzić na spotkania, nikt nie nastawia się negatywnie do drużyny, czy konkretnych zawodników. Jest tam nieco inna kultura kibicowania.

- W jakich okolicznościach dowiedział się Pan, że wystąpi na Meczu Gwiazd?

- Byliśmy wtedy na wyjeździe, nie pamiętam już dokładnie gdzie. Po porannym treningu przyszedł do mnie jeden z serwisantów i przekazał, że czekają na mnie w pokoju trenera. Nie miałem zielonego pojęcia o co może chodzić, ale jak wszedłem do środka i zobaczyłem managera klubu oraz cały sztab to nieco się wystraszyłem, bo wyglądało to tak samo w Bostonie, gdy dowiedziałem się, że jestem wymieniany do Edmonton. Szybko jednak okazało się, że mają dla mnie dobre wieści – zostałeś nominowany, będziesz reprezentował nasz klub na Meczu Gwiazd w Toronto! Gratulujemy, ale nie myśl sobie, że jesteś jakimś mistrzem świata, teraz musisz tak naprawdę pracować jeszcze mocniej, żeby udowodnić, że to wyróżnienie Ci się należy!

- Mecz Gwiazd to tak naprawdę zwieńczenie całego Weekendu Gwiazd.

- Tak, jest to wspaniałe święto hokeja ze wzniosłą atmosferą, całą masą kibiców – na sam tylko przedmeczowy, poranny trening przyszło ich ponad dwadzieścia tysięcy -  i kolegów, których zna się dobrze z lodowisk. Na wydarzeniu obecnych jest mnóstwo dziennikarzy, więc jest sporo wywiadów i konferencji prasowych. Podpisuje się też multum pamiątek – koszulek, kijów, czy krążków – które są potem licytowane lub rozlosowywane. W sobotę jest pokaz talentów a w niedzielę mecz o takiej porze, żeby zawodnicy mogli po nim spokojnie rozjechać się do swoich klubów i od poniedziałku wznowić treningi.

- Pobyt w którym z kanadyjskich miast wspomina Pan najlepiej?

- Myślę, że Edmonton. Była tam świetna ekipa, wielu młodych, prężnych zawodników, doskonale się gra w takim towarzystwie. Te rejsowe loty zupełnie nam nie przeszkadzały, one tak naprawdę przełożyły się na jeszcze lepszą integrację całej drużyny. W innych okolicznościach, po meczu wsiada się w wyczarterowany samolot i potem szybko rozjeżdża do domów, by rano stawić się na treningu. Tymczasem tu trzeba było dostosować się do rozkładów lotów, zatem zdarzały się okazje, by po meczu pójść razem na kolację, lub na piwo, pogadać, poznać się lepiej a lot do domu był dopiero na drugi dzień.

Mój numer dwa to zdecydowanie Toronto, gdzie grałem nie tylko z jednym z moich najlepszych kolegów, Matsem Sundinem, ale też z Tie Domim, czy Ericem Lindrosem. Świetna atmosfera, kapitalne miasto, dobrze mi się tam mieszkało. Montreal wypada w tym zestawieniu nieco gorzej, bo jednak podziały na francusko i angielskojęzycznych zawodników, a co za tym idzie tworzenie się grupek, nie sprzyjały najlepszej atmosferze w szatni, czy jakieś szczególnej integracji. Podobnie było z dziennikarzami – ktoś rozmawiał ze mną po angielsku, a potem we francuskojęzycznej prasie ukazywało się coś zgoła innego niż to, co powiedziałem… Trochę to było dziwne.

 

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 1

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • mario.kornik1971
    2024-06-08 22:00:50

    Mario, wspaniała kariera. Obserwowałem całą Twoją grę. Razem "pracowaliśmy" na Piaście. Mówiłeś, kiedyś jak jechałeś do Oświęcimia na mecz,to myślałeś o tych ludziach pod ziemią. Szacunek

Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Andrzejek111: Miłosz Noworyta -sto lat.
  • uniaosw: Riha-Tabacek-Krajci ale to będzie żarło
  • Arma: Haas-Danecek-Kasperlik a na linii niebieskiej niezawodny Vosatko wspierany przez Saura
  • PanFan01: Sergei Bobrovsky parę minut po zdobyciu drugiego 🏆 jeszcze na lodzie: "Thanks God for things I have and things I don't have" - prościej się nie da, a jednak mądrego warto posłuchać.
  • narut: klasa gość pod każdym względem - i na lodzie i mentalnie, na duszy zdrowy...
  • emeryt: Milos Nachtman i Miro Javin tez zapisali sie pięknie na kartach Unii,ze juz nie wspomne o Zatko,Hornym,kilku łapaczach z Fikim na czele
  • IndianaJones: W żadnej topowej lidze europejskiej nie ma ani jednego 16G 20A, jest za to dwóch w NHL. Czyżby to któryś z nich ^^
  • IndianaJones: Przy czym jeden to CAN/D, a drugi US/LW
  • Luque: Po enejdżelu, po kahaelu... skąd my to znamy ;)
  • emeryt: Indianie 13/20
  • IndianaJones: no i masz, całe poszukiwania od początku
  • IndianaJones: 13/20 ma młody LW A.B. grający w AHL i trochę w NHL
  • Arma: Szukaj po kontuzji bo nie zagrał pełnego sezonu
  • Paskal79: Szukacie szukacie a i tak nie znajdziecie.....:-)
  • PanFan01: Bennettowi zaczęły rosnąć rogi ? 😉
  • PanFan01: Jeszcze nie koniec hokeja 24/25 Abbotsford v Charlotte AHL🏆
  • szop: Indiana i na pewno zamieni to na Polska lige jprdl :)
  • IndianaJones: Nie wiem czy zamieni, ale Beckman to jedyny kanadyjczyk, którego znalazłem w sensownych ligach z 13G 20A (Utica Comets). Grał jeszcze w tym sezonie w Bridgefort Islanders i został zawieszony na 10 spotkań za atak na sędziego. Ale to raczej nie on, bo prawdopodobnie będzie grał dla NY Islanders
  • szop: sadze ze to nawet napewno nie on :)
  • kijek od szczotki: Ale dlaczegóż? Oświęcim w porównaniu do nju jorka ma swoje zalety, niższe koszty życia niższy wskaźnik przestępczości, mniejsze korki, no i z Unią walka o mistrzostwo, a nie jak w ajlanderach ;)
  • emeryt: Juho Koivusaari w Katowicach
  • szop: Wy bedziecie kontraktowac to czego reszta nie chciala :)
  • Arma: Kto jest kibicem Unii ten się w cyrku nie śmieje.
  • kijek od szczotki: cieszy nas twoja troska o Unię szopie. ale nie o będzieny się bili o każdego Fińczyka który strzelił całe 2 bramki w fińskiej ekstralidze...
  • Luque: Dla mnie bez szału ten gracz
  • robson_1906: kijek ake Ty wiesz o tym, że w waszym tegorocznym skladzie poki co jedynie Ahopelto gral w Liiga i tu niespodzianka w cakej karierze zdobyl tam dwa gole? 😁
  • robson_1906: Nue to zebym bronil jakos bardzo Gieksowego transferu, gosc malo gral ostatnio itd,ale Twoj argument mnie rozbawil
  • Luque: Ale też druga strona medalu może być taka że gość był bardziej od bronienia osłabień, ale tego nie wiemy w sumie
  • Luque: A co do Szopa to powinniście się go spytać kogo Podhale zakontraktuje ;)
  • kijek od szczotki: Póki co robsonie to słowo klucz
  • kijek od szczotki: A odnośnie NT to coś ostatnio wszystko ucichło. Czyżby, jak mawiają ratownicy WOPR, ludzie i kluby hokejowe toną w ciszy?
  • Dziku9: Kijek sugerujesz że Unia bije się jedynie o graczy z top 10 klasyfikacji kanadyjskiej zagranicznych lig ?;D
    To zobaczymy jakie to gwiazdy nas zaszczycą dzięki wam
  • Paskal79: Co by nie mówić to Kato rosna w siłę,ciekawi zawodnicy ich wzmacniają
  • szop: Luq Podhale nikogo sam mogles sobie odpowiedziec :) nie trzeba byc geniuszem z tym ze ja tym nie zyje :D
  • szop: no i rzecz istotna my to zadni hegemoni :)
  • emeryt: ciesze sie z każdego fajnego grajka w thl,a Unia? Przestałem płakać i cierpliwie czekam na wybory Wielkiego Robura
  • szop: cos mi sie wydaje ze tego wielkiego robura bedziecie juz w do listopada zwalniac
  • emeryt: bedzie pysznie kochani...a tymczasem w poniedziałek Unia na obóz do Czechosłowacji
  • kijek od szczotki: To się okaże Paskalu. Może być gwiazdą ligi, a może zniknąć po sezonie jak w Liiga. Nie o to chodzi. Raczej o to, że kibic klubu bez którego w THL pewnie nie będzie po informacji o transferze do Kato wyciera sobie klawiaturę w komentarzach i na sb Unią.
  • emeryt: Luq grudzień,szop listopad,licytujcie dalej kochani
  • szop: sadzisz ze jednak juz we wrzesniu?
  • kijek od szczotki: AAA zamienię szalik Podhala na dywa... ekhem szalik gieksy. Dorzucę scypka. Wiadomość na priv. Szop
  • Luque: Luq mówi że w okresie świąteczno-noworocznym będzie wesoło jak to często w Unii bywa ;)
  • szop: wspolczuje ci kijku twej intelektualnej biedy skoro to jedyne co mogles wymyślić
  • emeryt: co sądze ? Sądze że drużyna Wielkiego Robura rozbije fizycznie to lige,maluczcy już o tym wiedzo stad płacz i zgrzytanie zębów
  • Luque: Szczególnie rozjadą fizycznie jak do grudnia będą szukać tej formy... ale to tylko m9he kibicowskie zdanie ;)
  • Luque: moje*
  • kijek od szczotki: Żebyście tylko nie płakali Luku jak w trakcie PO z JKH że biją na bandach ;) Bo będą ;)))
  • emeryt: Luq już wie co bedzie do grudnia no mosz,to już nie tylko księgowy Unii teraz jeszcze wizjoner,mag,taki sportowy znachor,pozdro bez napinki
  • Paskal79: Lugue zobaczymy jak poradzicie sobie z liga + LM więc chyba za bardzo kozaczysz....:-) , pamiętasz co było z Unia rok temu pierwsza runda same zwycięstwa a potem....
  • emeryt: ...bedo rzucać na bande jak workiem kartofli a gola Kasperlika sendzi tym razem uznajo...
  • PanFan01: Ale że nikt mu nie powiedział iż złość piękności szkodzi ?😬
    https://youtu.be/B5ukDHU85iA?si=MHFAVstUBkpoMyo6
  • Luque: Kijek póki co to poza prowokatorem Petrasem nie macie nikogo takiego...
  • Luque: Ale widzę, że już Paskala z Emerytem pobudziłem :P
  • Paskal79: Liga się zapowiada ciekawie,nowe w Sosnowcu już nie będą jak co roku,, czarnym koniem '' a rączej byli kandydatami,tylko będą mieli być minimum top 4 a potem walka o medale, Kato bardzo mocne się szykują, wiadomo Tychy i Unia
  • emeryt: ...a Wielki Robur bedzie niczym Cesarz Rzymski wymownym kciukiem w dół wskazywał kolejnego biedaka do kasacji na bandzie ...
  • Paskal79: Lugue Diukiov,Zalamaj, Pietras, Galant... już jest 4 a będzie jeszcze kilku obrońców i mapadziory więc na pewno się kto trafi.....spokojnie....:-)
  • emeryt: Luq emeryta nie trzeba pobudzac,on cały rok pod paro
  • Paskal79: A tak w ogóle i Kalabera pewnie 90%druzyny grają mocno na bandzie i mocnym pressingiem więc spokojnie...:-) zresztą liga wszystkich i wszystko zweryfikuje, choć muszę przyznać że najbardziej na tą chwilę podobają mi się transfery Kato....
  • Paskal79: Choć u was ten nowy Fin też pewnie w kaszę'' nie daje sobie dmuchać obrońca jak się nie mylę....
  • emeryt: prawdziwy Sprawiedliwy jeszcze nie ogłoszony,Petras to zart w porównaniu z tym legendarnym Wandalem
  • Paskal79: Eme ma ksywę,,recydywa '' i195 i 95 kg , bliznę na prawym policzku....:-)
  • emeryt: szczena z tytanu,zimny,dziki
  • Paskal79: Na śniadanie je 1kg karczku i przepija,, czystą''.....:-) nie pytaj co jada na obiad....
  • Paskal79: Kończę Pozdro hokejowe,, oszołomy ''..:-)
  • kijek od szczotki: W JKH też "nikogo nie było" Luku, a płakaliście po każdym meczu ;)
  • emeryt: lipiec bedzie nasz kochani....bobem i solo,bobem i solo
  • emeryt: gdyby nie pomoc sendzi przy golu Kaspera w Tychach byłyby zgliszcza....Wielki Robur miał już Tyskich na widelcu
  • Alex2023: "Miał" i się sfajdał... Tak jak w reprezentacji - taki to Robson.
  • emeryt: ...powiadam Wam a krzyk i zgrzytanie zębów
  • emeryt: nieśc sie do wrzesnia bedzie,a później jeno bandy trzeszczeć bedo...
  • kijek od szczotki: Widać w reprze na MŚ za mało było zawodników z Tychów, stąd kiepski wynik ;)
  • Jamer: W nowym sezonie zagramy bez sponsora tytularnego w nazwie… Unia Oświęcim.
  • kijek od szczotki: A wystarczy na zakapiorów z dalekiej Kanady Jamerze?
  • Jamer: Wystarczy… jak zawsze miasto pomoże :)
  • emeryt: właśnie przelali 700 tysi
  • emeryt: witaj Jamerze,posłańcu dobrych wiadomosci
  • emeryt: kwota- info Oświęcim Nasze Miasto
  • Dziku9: Chłop na odpuście sprzedaje taniej oblaty i szkloki. Pewne info
    Szeptał też coś o zwolnieniu Roberta K już przed pucharem Polski .
    A stara cyganka sprzedająca dywany kijkowi przepowiada z fusów ,że Mistrz Polski może wrócić do miasta z płynącą rawą
  • Arma: Ale że zmiany w zarządzie przełożyły się na brak sponsora, no mosz
  • Paskal79: Budżet jest zapemieny,a to że będziemy grać beż sponsora tytularnego w nazwie było już chyba wiadomo co najmnij miesięc.....
  • Paskal79: To od poniedziałku będzie,, piekło '' dla naszych nie będzie zmiłuj, ale efekty będą widoczne.....:-)
  • Ixat: Paskalu, a gdzieś nasz Klub to komunikował? Może umknęło w tej nawale komunikatów którą nas bombarduje...
  • Luque: To już nie będzie "drużyny Re-Plastu"? :/
  • Paskal79: No chyba było coś powiedziane podczas wywiadu z prezesem że budżet zabezpieczony i raczej nie będzie sponsora tytularnego, przynajmniej tak wychodziło z kontekstu wywiadu....
  • Paskal79: Będzie Unia Oświęcim....
  • Luque: Pan Słoniu będzie niepocieszony ;)
  • Ixat: Z kontekstu wynikało, że Re-Plast nie będzie sponsorem tytularnym nie że takowego nie będzie wcale.
    Na SB pojawiały się takie czy inne plotki, jak widać plotkami tylko były.
  • Paskal79: Ixat jak zawszę lub w większości to plotki....:-)
  • Beta: [*]
  • Arma: Plotki na SB żyją dłużej niż wywiad z prezesem był aktualny xd
  • emeryt: komantarze na FB odejscia Beza 128 Dziubiński 28 ,taka sytuacja
  • Ixat: Pod postem "Dziękujemy" ma 115 Emerycie, a i sporo na swoim instagramie.
  • emeryt: zwracam honor,przepraszam za wprowadzenie w błąd,czas odpocząć....
  • Prorok: Jedź eme na ryby, będzie dobrze
  • Andrzejek111: Pojechał i zabrał wszystkich że sobą??
  • Beta: chyba tak bo spokój na sb
  • Prorok: Bioro?
  • Dziku9: Emeryt kukurydzę na jutro gotuje już
  • hubal: raczej jajca moczy bo uja biere
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe