Po półrocznej przerwie w meczach ligowych ponownie w toruńskiej bramce pojawił się Mateusz Studziński. 27-letni golkiper w niedzielnym meczu zachował czyste konto i liczy, że trener Juha Nurminen da mu więcej szans do pokazania umiejętności.
– Myślę, że mieliśmy dużo szczęścia i wykorzystaliśmy swoje okazje. Mieliśmy ich więcej, jak drużyna z Sanoka. Graliśmy dobrze w defensywie i lepiej w ataku. Bardzo cieszę się, że udało się wygrać i wywieźć trzy punkty do Torunia – mówił na gorąco po meczu Mateusz Studziński, dla którego było to pierwszy mecz w sezonie.
"Studnia" po raz ostatni w toruńskiej bramce pojawił się w ćwierćfinale TAURON Hokej Ligi 12 marca 2024 z JKH GKS-em Jastrzębie. Wydawało się, że po dobrych play-offach klub obdarzy go pełnym zaufaniem, jednak w okresie letnim ściągnął Antona Svenssona, który powrócił do Torunia po dwóch sezonach gry w innych klubach.
– Mam nadzieję, że trener da mi się jeszcze wykazać. I ta rywalizacja z Antonem będzie równa, jak tylko to możliwe. Liczę, że będę bronił jak najwięcej i będę mógł pomóc drużynie wygrywać jak najczęściej – dodał Studziński.
WIĘCEJ W MATERIALE WIDEO:
Czytaj także: