Wpuścić jednego kuriozalnego gola, który nie miał prawa paść to dla każdego bramkarza niezbyt przyjemne wydarzenie. Ale wpuścić dwie takie bramki w jednym meczu to już prawdziwa katastrofa. Niemieckiemu bramkarzowi Andreasowi Jenike wczorajszy wieczór będzie się pewnie śnił w najgorszych koszmarach.
Pierwszy gol Damiena Fleury'ego
Drugi gol Damiena Fleury'ego
Czytaj także: