Przed nami starcie o TAURON Superpuchar Polski. O to trofeum powalczy GKS Tychy z JKH GKS-em Jastrzębie, a my tradycyjnie oddajemy głos byłym reprezentantom Polski. O atutach obu ekip wypowiedział się Krzysztof Zapała, były zawodnik polskich klubów, a obecnie ekspert Polsatu Sport.
HOKEJ.NET: – Kto sięgnie po Superpuchar Polski i dlaczego?
– Faworytem będzie GKS Tychy, który po nie najlepszym starcie sezonu złapał wiatr w żagle i ostatnio seryjnie wygrywa mecze. Będą dla jastrzębian biblijnym Goliatem.
Jakie są mocne strony GKS-u Tychy?
– Atutami tyszan są na pewno stabilna mocna drużyna jakościowo i liczbowo. Dobrze poukładana, silna w defensywie, świetnie zmieniająca rytm gry, przechodząc z obrony do ataku i odwrotnie. Mają też sporo indywidualności, które dobrze współpracują.
Co jest największą bolączką trójkolorowych?
– Wydaje mi się, że to słabszy start, ale jestem przekonany, że gdy sezon wejdzie w decydującą fazę, to podopieczni Pekki Tirkkonena będą praktycznie drużyna bez mankamentów.
Gdzie szukałbyś atutów JKH GKS-u Jastrzębie?
– Jastrzębie to zespół, który przed sezonem typowałem do miana “czarnego konia” i na razie się to sprawdza. Spisywani na straty przed sezonem po mocnych zawirowaniach finansowo-organizacyjnych radzą sobie świetnie. Rafał Bernacki dobrze ułożył swój team, a jak powiedziałem przed sezonem odejście Róberta Kalábera dało organizacji możliwość oddechu od starych schematów i to uważam za ich największy atut. Na pewno Superpucharu nie odpuszczą.
Nad którymi elementami muszą popracować?
– Teoretycznie pracy mają sporo więcej, ponieważ wielu młodych zawodników dopiero szlifuje siebie jako “dorosłych” zawodników. Wychodząc z defensywy drużyna mogłaby więcej kreować w tercji ofensywnej i próbować rozgrywać większą liczbę minut w tercji ataku.
Czytaj także: