Spotkanie TAURON Hokej Ligi pomiędzy STS-em Sanok a JKH GKS-em Jastrzębie zostało przerwane. W Arenie Sanok rozległy się syreny alarmowe, a następnie z głośników wybrzmiał komunikat zmuszający kibiców do opuszczenia obiektu.
Dzisiejsze starcie było rozgrywane awansem, bo jutro w Arenie Sanok odbędą się zawody short tracku.
Jastrzębianie od 44 sekundy prowadzili 1:0, a na listę strzelców wpisał się Riku Sihvonen, który w sezonie 2020/2021 reprezentował barwy STS-u Sanok.
Tymczasem w 12. minucie w sanockiej hali zawyły syreny alarmowe. Z głośników popłynął komunikat, że kibice muszą opuścić trybuny ze względu na pożar.
Po kilku minutach ewakuacji na miejscu pojawiła się Straż Pożarna, która po sprawdzeniu sytuacji ustaliła, że alarm został przypadkowo uruchomiony przez dzieci. Miały one zbić szybkę przy przycisku ROP, czyli Ręcznego Ostrzegacza Pożarowego.
AKTUALIZACJA. Sytuacja została opanowana, a mecz po dwudziestu minutach został wznowiony.
Czytaj także: